Podobnie jak w Polsce, w Wielkiej Brytanii puby są zamknięte z powodu epidemii koronawirusa. To duży problem dla branży, która zależy od napływu spragnionych klientów do lokali. Jednak londyński browarnik prowadzący pub z własnymi markami piwa znalazł sposób, być może wzorując się na wcześniejszych o kilka tygodni podobnych działaniach z Irlandii – piwo dowozi pod dom klienta.
Forest Road Brewing Co., firma z wschodniego Londynu, która w lepszych czasach ma multitap bar, obecnie dowozi swoim klientom piwo furgonetką, z napisem „tactical beer response unit. W furgonetce ukryte są beczki z piwem, a na zewnątrz są krany, z których nalewane jest piwo prosto do szklanek.
- Nie mieści się tyle piwa, ile normalnie byłoby w naszym barze w piątek albo sobotę, ale możemy patrzeć na czystą radość na twarzach naszych klientów patrzących na pierwszą od sześciu tygodni szklankę zimnego piwa – opowiadał Reutersowi Peter Brown, dyrektor Forest Road Brewing Co.
Dostawy mają jednak swoje ograniczenia. Na swojej stronie firma zastrzega, że piwo limitowane jest do dwóch pint na klienta, konieczne jest też zachowanie dwumetrowego odstępu. Każda szklanka jest odkażana, a dostawa następuje bezkontaktowo. Peter Brown mówił Reutersowi, że widzi olbrzymi popyt – zamówienia na pintę z dostawą pod dom są tak liczne, że jego firma nie ma wolnych terminów do końca maja.