Pod tym logo kryć ma się przyszła usługa do zamawiania zakupów z różnych sklepów oraz posiłków z restauracji – informuje serwis Cashless, który dotarł do tych informacji w UP.
Nowy projekt InPostu to zatem coś na kształt rozwiązań oferowanych przez Glovo, czy Uber Eats. Ma być dostępny w formie platformy internetowej i aplikacji. Ale na tym nie koniec. W biuletynie UP podano, iż „w ramach InPost Fresh mogą być oferowane usługi pośrednictwa w umowach kupna i sprzedaży produktów na rzecz osób trzecich, również w ramach handlu elektronicznego, zwłaszcza w zakresie artykułów spożywczych, kosmetyków oraz artykułów gospodarstwa domowego".
Co ciekawe, InPost Fresh to nie jedyna nowa marka w grupie Brzoski. Taki sam zakres usług ma mieć drugi zastrzeżony przez InPost znak: InPost Deli.
Rafał Brzoska nie odniósł się do tych informacji, ale na Twitterze zamieścił Twisterze pod informacją Cashless emotikony, przedstawiające uśmiech i palec przy ustach, oznaczający, że to jeszcze tajemnica.
Dostawy żywności dla InPost nie byłyby niczym nowym. Firma od kilku lat miała plan mocnego wejścia na ten rynek, a w planach ma uruchomienie 20 kolejnych lodówkomatów – maszyn do odbioru zamówionych produktów spożywczych, w tym też mrożonek. Spółka w sumie dysponować ma wkrótce ok. 50 takimi automatami, m.in. w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu. - Jestem przekonany, że segment e-grocery będzie się rozwijał dynamicznie, niezależnie od pandemii, która uwolniła takie mechanizmy i wzmocniła dotychczasowe trendy - mówił przy okazji ogłoszenia planów rozwoju sieci lodówkomatów prezes InPostu.