Nie, kiedy ja rzucałam palenie, e-papierosów chyba jeszcze nie wynaleziono. Kiedy przestałam palić, pierwszych kilka dni było bardzo trudnych. Dopiero stopniowo udało mi się przestać myśleć o paleniu.
To jeden z kroków milowych w procesie rzucania palenia?
Tak. To ważne, by zdecydować, że naprawdę chcesz rzucić palenie, a także by określić, dlaczego chcesz rzucić ten nałóg. Rzucanie wymaga determinacji: musisz być gotowy na bardzo frustrujący okres – upewnić się, że w tym najtrudniejszym czasie będziesz nieustannie czymś zajęty, koniecznie trzeba być także dobrym, wyrozumiałym dla siebie. W ciągu mniej więcej trzech dni po ostatnim papierosie zaczniesz się uspokajać, ciśnienie krwi zacznie spadać, a po jakimś tygodniu poprawi się sen. W tych pierwszych dniach jakość snu będzie bowiem niska: będziesz często się budzić, nawet śnić o zapalaniu papierosa. W pierwszym tygodniu nie będziesz pewnie myśleć o niczym innym.
Ale potem życie zaczyna wracać do normalności. Każdy nowy dzień bez papierosa będzie mijać coraz łatwiej. Pomoże świadomość, że zrobiło się dobrą rzecz, poprawiło stan zdrowia i portfela. Po jakimś miesiącu dojdzie do ciebie, jak wiele pieniędzy zaoszczędziłeś i ilu papierosów w tym czasie nie wypaliłeś. Dla mnie to było jakieś 600 papierosów. To wspaniałe uczucie.
Twoje wybory zależą od tego, co wiesz
Tylko 19 zł
za pierwszy miesiąc dostępu do rp.pl
Subskrybuj
Wapowanie coś tu zmienia?
Zmienia, bo cały proces nie zachodzi już w tak trudny dla organizmu i psychiki sposób. Wciąż dostajesz dawkę nikotyny, do jakiej przywykło twoje ciało – i to sprawia, że czujesz się bardziej zrelaksowany. To dym wyrządza bowiem zniszczenia w naszym zdrowiu, nie zaś sama nikotyna. Użytkownicy e-papierosów wciąż mają zatem coś, czym mogą się cieszyć, a jednocześnie nie trują się dymem.