Z badań wykonanych na zamówienie ministra środowiska przez Instytut Geofizyki PAN wynika, że trwające prace poszukiwawcze gazu łupkowego na Pomorzu nie mają żadnego wpływu na zjawiska sejsmiczne. – Zatem nie powodują one zagrożenia trzęsieniem ziemi – wyjaśnia "Rz" główny geolog kraju Henryk Jacek Jezierski.
Ministerstwo Środowiska zleciło zbadanie na terenie koncesji Lebień tzw. zabiegu szczelinowania polegającego na kruszeniu skały w celu uwolnienia gazu, co pozwala ocenić wielkość zasobów. Ale okazało się, że mikrowstrząsy, jakie w tym procesie powstają, są niegroźne – mogą je rejestrować tylko specjalistyczne, bardzo czułe urządzenia pomiarowe i są one niegroźne. Jak tłumaczy profesor Aleksander Guterch z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk, Polska należy do obszarów asejsmicznych, nieaktywnych jeśli chodzi o ruchy ziemi, dlatego niebezpieczeństwo wstrząsów podczas prac wiertniczych jest znikome.
15 mln dol.
kosztuje jeden pełny odwiert przy poszukiwaniach łupków
Minister Jezierski przekonuje, że kolejne poszukiwania złóż łupkowych też będą monitorowane. – Oprócz ryzyka sejsmicznego badaliśmy już wcześniej prace wykonywane przez PGNiG pod kątem przestrzegania procedur i zagospodarowania terenu po wykonaniu szczelinowania – mówi "Rz" minister Jezierski. – Wykonane do tej pory badania nie potwierdziły żadnego negatywnego oddziaływania poszukiwań na środowisko. Więc nie ma mowy o ich wstrzymywaniu czy zakazie.