Rośnie góra niesprzedanej produkcji białoruskich zakładów przemysłu lekkiego. To branża zdominowana przez własność państwową, niedoinwestowana i przestarzała. Poziom wynagrodzeń jest tutaj nawet jak na Białoruś - niski. W sierpniu średnia płaca w sektorze wynosiła równowartość 346 dolarów (1357 zł). To o 15 proc. mniej od średniej krajowej, informuje portal banki24.by. Przemysł lekki najmocniej odczuł też skutki recesji gospodarki spowodowane pandemią.
To efekt konkurowania cenowego z producentami z biednych krajów azjatyckich, jak np. Bangladesz. Niskie zarobki powodują odchodzenie z pracy wykształconych kadr, a na ich miejsce nie ma chętnych. W ciągu ośmiu miesięcy branża straciła 3,1 tys. pracowników.