Tylko Enea i Energa utrzymały zalecenie „kupuj" w ostatnim raporcie DM BZ WBK. Pozbywać należy się akcji PGE, a walory Tauronu trzeba na razie trzymać. Znamienne jest to, że wszystkie grupy energetyczne dostały niższe ceny docelowe niż kilka miesięcy temu (patrz wykres).
Węgiel straszy
Te spadki już się dokonały w ostatnich miesiącach ze względu na plany Skarbu Państwa związane z konsolidacją sektora (na razie odłożone ad acta) oraz potencjalne zaangażowanie energetyki w ratowanie bankrutującej Kompanii Węglowej. Najbardziej na to ostatnie narażone są PGE i Tauron, których kapitalizacja stopniała w ciągu trzech miesięcy odpowiednio o 9 i 7 proc.
– Wszystkie duże spółki energetyczne znajdują się pod kontrolą Skarbu Państwa. Dlatego trzeba w ich wycenę wliczyć ryzyko polityczne związane z nadchodzącymi wyborami oraz potencjalnymi inwestycjami w segment wydobywczy. Dopóki sytuacja w się nie wyjaśni, trudno oczekiwać, by segment zachowywał się dobrze – uważa Tomasz Krukowski z DM Deutsche Banku.
Ale Paweł Puchalski, szef działu analiz giełdowych DM BZ WBK tłumaczy, że to nie jednorazowe ryzyko jest powodem tak niskich wycen.
– Trwająca od kilku miesięcy nadpodaż węgla kamiennego sprawia, że wyrównują się ceny tego paliwa z cenami węgla brunatnego (istotnego z punktu widzenia biznesu np. PGE – red.). Taka sytuacja negatywnie wpływa na perspektywy zysków spółki, która wyniki opierała na niskich kosztach produkcji energii w swoich elektrowniach na węgiel brunatny – tłumaczy Puchalski.