Dwa lata po premierze ChatGPT i euforii wokół generatywnej sztucznej inteligencji stało się jasne, że nie jest to chwilowy trend. Wręcz przeciwnie – tempo jej rozwoju nie wykazuje oznak spowolnienia. Z najnowszych analiz IBM wynika, iż ponad połowa osób odpowiedzialnych za IT w przedsiębiorstwach deklaruje zwiększenie w br. inwestycji w te technologie. Aż 74 proc. badanych zamierza uruchomić ponad dziesięć nowych projektów pilotażowych AI w 2025 r. Tyle że to dane dla całego regionu Europy, Bliskiego Wschodu i Azji. W Polsce już tak kolorowo to nie wygląda.
Małe budżety na AI. W co inwestują przedsiębiorcy?
Przedsiębiorcy nad Wisłą wydają się być odporni na boom na AI. Badania SW Research, które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza, wskazują, że wciąż aż 46 proc. firm nie wykorzystuje żadnych narzędzi tego typu. Ów dystans do tej technologii może wynikać ze zdroworozsądkowego podejścia do biznesu. Przemysław Kot, prezes firmy Mizzox, jest zdania, że chodzi właśnie o pragmatyzm. Jego zdaniem polscy przedsiębiorcy szukają w AI nie tyle innowacji, ile „realnych usprawnień operacyjnych”. – Przedsiębiorcy potrzebują narzędzi, które realnie wspierają ich działalność, a nie kolejnych błyszczących gadżetów – przekonuje.
firm w naszym kraju nie wykorzystuje
jakichkolwiek narzędzi sztucznej inteligencji
Do tego dochodzą też kwestie związane z finansami. Budżety, jakimi firmy dysponują na wdrożenia AI, nie zwalają z nóg. Raport Mizzox pokazuje, że średnio to do 20 tys. zł rocznie (przy czym wydatki na poszczególne rozwiązania wahają się od 4,4 do 7,8 tys. zł). 50 proc. ankietowanych firm twierdzi, że na narzędzia analityczne jest skłonna wydać właśnie do maksymalnie 20 tys. zł. Co trzeci respondent taką kwotę chce przeznaczyć na systemy personalizacji obsługi klienta. I właśnie 43 proc. szykuje taki poziom inwestycji w generatywną AI (genAI). Jednocześnie statystyki wskazują, iż 15 proc. firm ma zamiar wpompować powyżej 100 tys. zł w technologie optymalizujące przetwarzanie danych.