Zapowiedź zarządu Grupy Kęty, że cele finansowe na 2024 r. mogą nie zostać w pełni zrealizowane, skłoniła inwestorów do wyprzedaży akcji spółki. W czwartek jej kurs zniżkował nawet o 9 proc.
Niepewna końcówka 2024 roku
– Możemy nie być w stanie zrealizować w całości ambitnych celów założonych na ten rok. Jeśli chodzi o przychody i EBITDA, zrealizowaliśmy już trzy czwarte zakładanych celów. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że IV kwartał ze względu na sezonowość jest krótszy i, co za tym idzie, jest słabszym okresem pod względem wyników. Jeśli nie nastąpi ożywienie na rynku, należy się spodziewać odchylenia w dół od prognozy na 2024 r. na poziomie wyniku EBITDA nieprzekraczającego 5 proc. To powinno przełożyć się na ponad 900 mln zł zysku w całym roku – wyjaśnia Rafał Warpechowski, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy Kęty.
Czytaj więcej
To dziesiąta edycja badania realizowanego przez „Parkiet”. Większość firm wypadła podobnie jak rok temu, ale są też niespodzianki.
Pogorszyły się perspektywy w obszarze wyrobów wyciskanych. – Wyhamowanie popytu skutkujące wyraźną presją na wolumeny było odczuwalne w okresie koniec września–październik. Wynikało to przede wszystkim ze słabości zamówień w europejskim przemyśle przede wszystkim z sektora automotive – mówi Dariusz Mańko, prezes Grupy Kęty.
Prognoza Grupy Kęty zakłada osiągnięcie w 2024 r. 945 mln zł EBITDA przy 5,27 mld zł przychodów ze sprzedaży.