USA zaostrzy antyrosyjskie sankcje. Uderzą w Amerykanów zarabiających w Rosji

Ponadpartyjna koalicja w Kongresie USA wystąpiła do Białego Domu o zaostrzenie sankcji wobec rosyjskiego sektora naftowego. Kongresmeni chcą zmusić amerykańskiego dostawcę usług naftowych do wycofania się z Rosji. SLB (dawniej Schlumberger) wciąż tam jest i dobrze zarabia na wojnie Putina.

Publikacja: 21.10.2024 10:59

USA zaostrzy antyrosyjskie sankcje. Uderzą w Amerykanów zarabiających w Rosji

Foto: Reuters

O inicjatywie Kongresu pisze Financial Times (FT). Zdaniem ustawodawcy obecne rozwiązania nie są wystarczająco skuteczne i pozwalają dużej amerykańskiej firmie SLB (dawniej Schlumberger) wspierać kompleks wojskowo-przemysłowy Federacji Rosyjskiej.

Kongresmeni wystąpili do Departamentu Skarbu i Departamentu Stanu o wyjaśnienie, w jaki sposób SLB importował do Rosji sprzęt o wartości 17,5 mln dolarów, w okresie od sierpnia do grudnia ubiegłego roku oraz czy transakcje te naruszały sankcje.

Czytaj więcej

Przyjaciele Rosji robią, co mogą. Łamanie sankcji to ich specjalność

SLB wspomaga wojnę Putina

„Ta amerykańska firma napędza machinę wojenną Putina, finansując barbarzyńską inwazję na Ukrainę. Wzywamy do dalszego wspierania naszych ukraińskich sojuszników poprzez egzekwowanie surowszych sankcji naftowych, aby skutecznie ograniczyć zarobki Putina” – napisali kongresmeni w piśmie skierowanym do sekretarza stanu Antony’ego Blinkena i sekretarz skarbu Janet Yellen. Apel podpisało ponad 50 członków Kongresu.

Pytania od prawodawców pojawiły się po sierpniowym śledztwie dziennikarzy FT. Wykazało ono, że SLB bez żadnych zahamowań i obiekcji w dalszym ciągu rozszerza swoją działalność w Rosji. Koncern wykorzystuje opuszczenie rynku kraju-agresora przez rywali Baker Hughes, Halliburton i ABB, pomimo sankcji związanych z wtargnięciem Rosji na Ukrainę.

Biznesowa hipokryzja SLB – wciąż są w Rosji

W lipcu 2023 roku SLB ogłosiło zaprzestanie dostaw produktów i technologii do Rosji z przedsiębiorstw firmy na całym świecie w odpowiedzi na rozszerzające się ograniczenia międzynarodowe. Dokumenty, do których dotarli dziennikarze FT wskazują jednak na kontynuację importu z innych źródeł. Dokonano zatem zakupów w krajach, które nie przystąpiły do ​​sankcji: za 13 mln dolarów w Chinach (w tym najdroższy zakup – ciężka niemagnetyczna rura wiertnicza za 1,3 mln dolarów) i za 3 mln dolarów w Indiach. Importowany stamtąd sprzęt o łącznej wartości 3,3 mln dolarów znalazłby się na czarnej liście UE.

Ponadto w grudniu 2023 r. SLB zawarło umowę z Ogólnorosyjskim Instytutem Badań Naukowych i Geologicznych na świadczenie usług związanych z zagospodarowaniem złóż ropy i gazu. Od tego czasu lokalny oddział firmy, który zatrudnia około 9 tys. osób, ogłosił zatrudnienie kolejnych 1,3 tys. pracowników – od kierowców po chemików i geologów – dowiedział się FT.

Na koniec 2023 roku SLB posiadał w Rosji aktywa netto o wartości księgowej wynoszącej 600 mln dolarów, zyski z lokalnego biznesu wyniosły 1,6 mld dolarów, co stanowiło 5 proc. od łącznych przychodów na poziomie 33,1 mld dolarów.

SLB – sponsor rosyjskiej wojny

Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji Ukrainy umieściła SBL na liście „międzynarodowych sponsorów wojny”. Zachodni politycy unikali jednak wprowadzenia kompleksowych sankcji wobec firm świadczących usługi naftowe w Rosji, obawiając się, że doprowadzi to do zahamowania eksportu i wzrostu światowych cen ropy.

Demokratyczny kongresman Lloyd Doggett z Teksasu powiedział, że umożliwiając amerykańskim firmom działanie w Rosji, rząd USA i jego europejscy sojusznicy „w zasadzie finansują obie strony wojny”. „Musimy przestać napędzać machinę wojenną Putina, aby wygrać tę wojnę i zapewnić sprawiedliwy pokój i zadośćuczynienie” – podkreślił.

Inny demokratyczny członek Kongresu, Jake Auchincloss ze stanu Massachusetts, powiedział, że likwidacja luk w sankcjach wykorzystywanych przez amerykańskie firmy świadczące usługi naftowe zwiększy koszty pompowania surowców energetycznych do Rosji, ale jest mało prawdopodobne, że ograniczy globalne dostawy.

SLB już było karane za wspieranie reżimów

W maju Departament Stanu stwierdził, że SLB „jak dotąd” nie naruszył sankcji i jasno rozumiał, „gdzie obowiązują ograniczenia”. W piśmie kongresmani pytają, czy rzeczywiście tak jest i jakie wyjątki od ustalonych zasad zastosowała firma, aby kontynuować działalność w Rosji.

SLB ma na sumieniu robienie biznesów z innymi reżimami, objętymi sankcjami. Koncern był już za to ścigany w USA. W 2015 roku musiał zapłacić 232 mln dolarów za udział w handlu z Iranem i Sudanem. W 2021 roku amerykańska spółka zależna SLB, Cameron International Corporation, zapłaciła 1,4 mln dolarów z tytułu naruszeń wynikających ze świadczenia usług na rzecz rosyjskiej spółki Gazprom Nieft Szelf w ramach arktycznego projektu naftowego uruchomienia wydobycia ze złóż podmorskich. Obowiązywały już wtedy sankcje na technologie i usługi, zabraniające ich sprzedaży, jeżeli dotyczyło to projektów arktycznych. Rosja nie ma tu swoich własnych technologii i urządzeń.

O inicjatywie Kongresu pisze Financial Times (FT). Zdaniem ustawodawcy obecne rozwiązania nie są wystarczająco skuteczne i pozwalają dużej amerykańskiej firmie SLB (dawniej Schlumberger) wspierać kompleks wojskowo-przemysłowy Federacji Rosyjskiej.

Kongresmeni wystąpili do Departamentu Skarbu i Departamentu Stanu o wyjaśnienie, w jaki sposób SLB importował do Rosji sprzęt o wartości 17,5 mln dolarów, w okresie od sierpnia do grudnia ubiegłego roku oraz czy transakcje te naruszały sankcje.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Cykl Partnerski
Przejście do nowej energetyki musi być bezpieczne
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Biznes
Kacper Olejniczak: Należy dążyć do jak najszybszego wprowadzania konkurencji na rynku farmaceutycznym
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Priorytety wydatkowe rządu Donalda Tuska
Biznes
Gdzie wyrzucić butelkę po oleju? Nie wszyscy znają te zasady
Biznes
Aleksandra Wierzba: Rolnictwo ma szczególne miejsce w strategii PepsiCo