W piątek, 4 października, po południu do Sądu Okręgowego we Wrocławiu wpłynął wniosek prokuratury w sprawie aresztu tymczasowego dla Janusza Palikota. Działania sądu okazały się błyskawiczne – już w piątek wieczorem, o godzinie 20.00, ruszyło posiedzenie.
Decyzja jednak została odroczona o jeden dzień. Wrocławski sąd ma ogłosić postanowienie w sprawie znanego biznesmena i byłego posła w sobotę o godzinie 13.45.
Wkrótce decyzja sądu w sprawie aresztu dla Janusza Palikota
Janusz Palikot (jego pełnomocnik zgodził się na publikację wizerunku i danych klienta) został zatrzymany w czwartek w Lublinie przez CBA. W piątek prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu przedstawił biznesmenowi osiem zarzutów. Przedmiotem sprawy jest doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzania mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych. Chodzi o łączną kwotę w wysokości 70 mln zł.
Poza Januszem Palikotem agenci zatrzymali również Przemysława B. w Lublinie i Zbigniewa B. w Biłgoraju. Oni także usłyszeli w piątek zarzuty – Przemysławowi B. postawiono cztery zarzuty, trzy dotyczące oszustwa i jeden dotyczący przywłaszczenia, zaś Zbigniewowi B. jeden zarzut związany z oszustwem. Prokuratura nie zdecydowała się jednak w ich przypadku na areszt.
Mecenas Jacek Dubois powiedział, że Janusz Palikot nie przyznaje się do winy. Były poseł twierdzi, że nikogo nie wprowadził w błąd ani nie działał w celu doprowadzenia kogoś do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. – Pan Janusz Palikot o tej sprawie toczącej się w prokuraturze wie prawie od roku, złożyliśmy wielokrotnie pisma, w których pan Palikot prosił, żeby został przesłuchany, żeby mógł udzielić informacji na temat tych przedsięwzięć. Od kilku miesięcy taka prośba nie została spełniona – podkreślił Dubois.