Igrzyska w Paryżu: miał być boom, jest biznesowa klapa. Przez chciwość

Na igrzyska olimpijskie do stolicy Francji miało przyjechać przynajmniej 3 mln zagranicznych turystów. Będzie dobrze, jeśli dotrze połowa.

Publikacja: 30.07.2024 04:30

Igrzyska w Paryżu: miał być boom, jest biznesowa klapa. Przez chciwość

Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024

Foto: Garrett Ellwood / NBAE / Getty Images / Getty Images via AFP

To nie jest tak, że w Paryżu jest pusto. Jak wynika z danych Paris je T’aime, organizacji promującej turystykę w stolicy Francji, podczas igrzysk olimpijskich przyjedzie tutaj 11,3 mln osób. To wystarczy, by zapełnić stadiony i wykorzystać tańsze noclegi. Bo jedynie 1,5 mln z przybyszów to cudzoziemcy, którzy mieszkają w pięciogwiazdkowych hotelach, chodzą do muzeów i jedzą w drogich restauracjach.

Dzisiaj za bilet do Paryża trzeba zapłacić połowę tego, co wydamy na podróż do stolicy Francji już po igrzyskach olimpijskich. Air France, które są oficjalnym sponsorem igrzysk, poinformowały, że straty spowodowane niewielkim popytem już kosztowały je 180 mln euro. Amerykańska Delta narzeka na utracone przychody w wysokości 100 mln dol., bo jej pasażerowie omijają Paryż. – Jeśli ktoś dzisiaj leci do Paryża, to tylko na olimpiadę. Nikt inny teraz się tam w podróż nie wybierze – mówił w CNBC Ed Bastian, prezes Delty.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Biznes
Putin szykuje się na powrót zachodnich firm do Rosji. Ogłosił wytyczne
Biznes
Włoski gigant zbrojeniowy zwiększa przychody
Biznes
Negocjacje UE i USA w sprawie ceł – czy dojdzie do porozumienia?
Biznes
Lucyna Stańczak-Wuczyńska: Jesteśmy w punkcie krytycznym
Biznes
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę