Wojna rozpędziła zbrojeniówkę

Rząd w Kijowie przeznaczył w tym roku prawie 1,4 mld dol. na zakupy i rozwój własnej produkcji broni. To 20 razy więcej niż przed agresją Rosji. Obecnie 80 proc. ukraińskiego przemysłu obronnego znajduje się w rękach prywatnych.

Publikacja: 28.03.2024 04:30

Trały przeciwminowe produkowane przez należący do Rinata Achmetowa koncern Metinvest

Trały przeciwminowe produkowane przez należący do Rinata Achmetowa koncern Metinvest

Foto: Metinvest

Gwałtowny wzrost wydatków wojskowych w Ukrainie zbiegł się z zablokowaniem przez Kongres USA pomocy o wartości 60 mld dol. i niedoborami amunicji, którą miały zapewnić kraje UE. Minister przemysłu strategicznego Oleksandr Kamyszyn poinformował w zeszłym tygodniu, że w 2024 r. produkcja min moździerzowych w Ukrainie wzrosła ok. czterdziestokrotnie, a amunicji dla artylerii – prawie trzykrotnie w porównaniu z ub. rokiem.

Nastąpił też boom na start-upy zajmujące się dronami. Rząd przeznaczył na tę technologię prawie 1 mld dol. Efekty widać gołym okiem: od początku roku ukraińskie drony skutecznie uszkodziły 12 rosyjskich rafinerii i inne obiekty przemysłowe.

Czytaj więcej

Ukraińcy zachęcają inwestorów zagranicznych: możecie pomóc i przy tym zarobić

Major Artiom Chołodkiewicz z 28. Brygady armii ukraińskiej, która walczy pod Bachmutem, ocenił w rozmowie z agencją AP, że opóźnienia w dostawach zagranicznej broni nie stwarzają jeszcze problemów, „ponieważ potrzeby można na razie pokryć własną produkcją”.

Od kombajnów do moździerzy

Ta metamorfoza to efekt zmian własnościowych w ukraińskiej zbrojeniówce. O ile do lutego 2022 r. była ona zdominowana przez firmy państwowe, to obecnie ogromną część broni ukraińska armia kupuje w krajowych prywatnych fabrykach. Pojawiają się one w całym kraju i szybko przejmują branżę zdominowaną wcześniej przez państwowe zakłady.

Przykładem jest prywatna fabryka otwarta w 2023 r. w zachodniej Ukrainie, produkująca miesięcznie ok. 20 tys. pocisków moździerzowych. 64-letni właściciel zakładu Anatolij Kuźmin wcześniej zajmował się produkcją maszyn rolniczych. Prace nad prototypowymi pociskami moździerzowymi rozpoczął wkrótce po inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 r.

Czytaj więcej

Niemieckie czołgi z fabryki na Ukrainie. Kreml już grozi atakiem

Zeszłej zimy kupił duży magazyn na zachodzie kraju i uruchomił produkcję. Długoterminowo firma chce zwiększyć liczbę wypuszczanych pocisków do 100 tys. sztuk miesięcznie oraz rozwijać produkcję silników i materiałów wybuchowych. Dziś każdy nowy pocisk wysyłany jest do Rumunii lub Bułgarii, gdzie nabija się go materiałami wybuchowymi.

„To tylko jeden z wielu przedsiębiorców, którzy przekształcają ukraiński przemysł obronny, po upadku Związku Sowieckiego zdominowany przez sektor państwowy. Dziś około 80 proc. zbrojeniówki Ukrainy jest w rękach prywatnych – to wyraźny kontrast w stosunku do rosyjskiej zbrojeniówki, gdzie cały przemysł jest kontrolowany przez państwo (czyli Kreml – red)” – zauważają dziennikarze AP.

Czytaj więcej

Doradca Zełenskiego Mychajło Podolak: Jeszcze można zatrzymać Rosję

Rinat Achmetow wspiera armię

Kolejny przykład zmian to program Steel Front (Stalowy Front) grupy hutniczej Metinvest najbogatszego Ukraińca Rinata Achmetowa. Od pierwszych dni rosyjskiej agresji Metinvest przestawił produkcję na potrzeby wojenne. W ciągu ponad półtora roku Grupa przeznaczyła na wsparcie armii już ponad 232 mln zł (2 mld hrywien).

Wykonano m.in. około 60 tys. jeży przeciwpancernych i 20 tys. kolczastych łańcuchów przeciwko pojazdom kołowym. Firma przekazała 20 ton walcówki na produkcję bastionów ruchomych oraz dostarczyła około 3 tys. ton piasku i tłucznia oraz 2,4 tys. bloczków i płyt żelbetowych do budowy punktów kontrolnych.

Czytaj więcej

Wojna postawiła polską zbrojeniówkę na baczność. Oddaliśmy sprzęt za 3,5 mld euro

W październiku 2023 r. Metinvest uruchomił masową produkcję trałów przeciwminowych mocowanych do czołgów. Neutralizują i detonują rosyjskie miny przeciwpancerne oraz przeciwpiechotne. Koszt produkcji jednego trału to ponad 290 tys. zł (około 2,5 mln hrywien), wliczając w to dodatkowe wyposażenie i instalację urządzenia. Miesięcznie produkuje się pięć takich urządzeń.

Metinvest dostarcza też nowoczesną amunicję dla armii, obrony terrorystycznej, gwardii narodowej, policji itp. Obrońcy otrzymali 100 tys. kamizelek kuloodpornych. Większość sprzętu wykonano z certyfikowanej stali specjalnej produkowanej przez Metinvest, reszta kupowana jest za granicą. Na leki i sprzęt medyczny dla armii Metinvest przeznaczył – według własnych wyliczeń – prawie 21 mln hrywien (2,13 mln zł).

Czytaj więcej

Rosja produkuje amunicję na potęgę. Zachód może nie nadążyć

Biurokracja spowalnia produkcję broni

Ukraińska zbrojeniówka rozwijałaby się jeszcze szybciej, gdyby nie braki pieniędzy i siły roboczej oraz, na co zwracali uwagę AP szefowie firm i wojskowi, gdyby nie nadmierna biurokracja w ukraińskim rządzie. „Silniejszy sektor prywatny mógłby pomóc wykorzenić nieefektywność i pozwolić fabrykom jeszcze szybciej produkować broń i amunicję” – pisze AP.

Krajowe fabryki broni mają też inne słabości – nie nadążają za zmieniającymi się potrzebami frontu, a także są wystawione na ataki rosyjskich rakiet dalekiego zasięgu. Jednak największym dziś problemem jest niedobór pracowników. Tutaj najbardziej widać wpływ wojny i mobilizacji.

Czytaj więcej

Wojna wyzwoliła moc w HSW

Dlatego bez pomocy Zachodu nawet tak dynamicznie rozwijający się sektor na dłuższą metę sobie nie poradzi. Takiego zdania jest m.in. były przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów, generał Mark Milley. Jego zdaniem bez amerykańskich pieniędzy i broni oraz bez amunicji z Unii Rosja w końcu uzyska destrukcyjną przewagę strategiczną.

Milley wezwał republikanów w Kongresie do odblokowania pomocy, ponieważ wycofanie wsparcia dla Ukrainy to „śmiertelny cios” wymierzony w oparty na zasadach demokracji porządek świata. A czas ma tutaj kluczowe znaczenie.

Gwałtowny wzrost wydatków wojskowych w Ukrainie zbiegł się z zablokowaniem przez Kongres USA pomocy o wartości 60 mld dol. i niedoborami amunicji, którą miały zapewnić kraje UE. Minister przemysłu strategicznego Oleksandr Kamyszyn poinformował w zeszłym tygodniu, że w 2024 r. produkcja min moździerzowych w Ukrainie wzrosła ok. czterdziestokrotnie, a amunicji dla artylerii – prawie trzykrotnie w porównaniu z ub. rokiem.

Nastąpił też boom na start-upy zajmujące się dronami. Rząd przeznaczył na tę technologię prawie 1 mld dol. Efekty widać gołym okiem: od początku roku ukraińskie drony skutecznie uszkodziły 12 rosyjskich rafinerii i inne obiekty przemysłowe.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika