Start-upy. Polskie anioły biznesu zacisnęły pasa

Sytuacja gospodarcza sprawiła, że co trzeci rodzimy inwestor dokładniej analizuje potencjalne transakcje, a jego celem stały się start-upy z „potencjałem przetrwania”.

Aktualizacja: 04.09.2023 06:29 Publikacja: 04.09.2023 03:00

Start-upy. Polskie anioły biznesu zacisnęły pasa

Foto: Adobe Stock

Ostatnie miesiące to nie był dobry okres dla rodzimych aniołów biznesu, czyli doświadczonych przedsiębiorców inwestujących w start-upy. Jak pokazują najnowsze dane Cobin Angels, dominująca większość z nich zdecydowała się w ub.r. zainwestować kapitał w nie więcej niż trzy start-upy, a co piąty ankietowany inwestor nie zrealizował w tym okresie żadnej transakcji. Odsetek takich osób wzrósł w ciągu roku o 4 proc.

Eksperci podkreślają, że było to wynikiem ostrożności wobec dynamicznych zmian otoczenia gospodarczo-ekonomicznego. Wiele wskazuje na to, że ów negatywny trend ma się ku końcowi, bo aniołowie planują skorzystać z pojawiających się na rynku okazji inwestycyjnych.

Przybywa mniejszych transakcji

Wedle raportu Cobin Angels aż 36 proc. ankietowanych prywatnych inwestorów z naszego kraju, szukających do swojego portfela młodych spółek technologicznych, przyznało, że wizja recesji zmusiła ich do znacznie wnikliwszych niż dotychczas analiz poprzedzających decyzję o alokacji kapitału. Trudny rynek sprawił też, że szukają start-upów, które nie tyle wyróżniają się pod względem perspektyw wysokiego wzrostu, co charakteryzują się „wyższym potencjałem do przetrwania” w trudnym otoczeniu rynkowym.

Czytaj więcej

Inwestorzy na wakacjach, a startupy bez pieniędzy. Fala upadłości

Rok 2022 pod względem aktywności aniołów biznesu nad Wisłą nie był rekordowy. Do innowacyjnych spółek łaknących kapitału na rozwój od inwestorów popłynęły mniejsze kwoty niż w poprzednich latach. Analizy Cobin Angels pokazują, iż niemal dwie trzecie transakcji zawartych w ub.r. nie przekroczyły progu 225 tys. zł. A to oznacza, że tylko w ciągu roku transakcji o takiej niskiej w tej branży wartości przybyło 15 proc.

Co ważne, wzrostowi udziału inwestycji w niższych przedziałach towarzyszył spadek liczby największych transakcji. – Rok 2021 obfitował w niespotykane wcześniej zwyżki i ekscytacje na rynkach inwestorskich. Z kolei w 2022 widmo recesji, zagrożeń geopolitycznych, spadków na giełdzie i szalejącej inflacji ochłodziło globalne nastroje funduszy VC – komentuje Dominik Krawczyk z zarządu Cobin Angels. – Paradoksalnie, w przypadku rynku aniołów biznesu z pewnością nie możemy mówić o wyraźnych spadkach: inwestują oni na zbliżonych poziomach, ale podchodzą do decyzji inwestycyjnych z większą ostrożnością – dodaje Krawczyk.

I zaznacza, że w kontekście wciąż będącego w dołku rynku venture capital polscy aniołowie patrzą z nadzieją na nadchodzący czas. – W przeważającej większości nie planują zmniejszać swojego zaangażowania – mówi Krawczyk.

Czas na inwestowanie

Prywatni inwestorzy są optymistami, choć ostatnio otoczenie rynkowe było trudne. Korzystając z atrakcyjniejszych wycen start-upów i wypatrując powrotu hossy, większość szuka okazji. Niemal połowa badanych aniołów planuje kontynuację inwestycji na poziomie z ubiegłych lat, a jedna trzecia chce zwiększyć zaangażowanie.

– Nigdy wcześniej nie byłem tak pozytywnie nastawiony do inwestycji w polskie i regionalne innowacje jak obecnie – przyznaje Wiktor Schmidt, współzałożyciel Netguru. Jego zdaniem recesja i wojna w Ukrainie doprowadziły do sytuacji, w której płynie do nas mniej zachodniego kapitału, a to tworzy nowe możliwości.

– Obecnie mamy powrót do normalności sprzed pandemii: istotny spadek wycen, znacznie mniejsza aktywność inwestorów w stosunku do rekordowego IV kwartału 2021 r. Gwałtownie spada liczba aktywnych funduszy VC z uwagi na kończącą się perspektywę unijną i brak nowych programów. Jeszcze w ub.r. mieliśmy ok. 120 polskich funduszy VC, a na koniec 2023 będzie ich niecałe 30 – tłumaczy Paweł Maj, partner w Warsaw Equity Group. I zapewnia, że dziś z pewnością jest lepszy czas na inwestowanie w start-upy niż jeszcze dwa czy trzy lata temu.

Podobnie uważa aż 64 proc. badanych przez Cobin Angels.

Potężny potencjał, ale potrzeba ulg

Rodzimy rynek aniołów biznesu wciąż raczkuje. Eksperci zwracają uwagę, że osób z dużymi majątkami, które rozumieją technologie, jest w naszym kraju znacznie mniej niż w Europie Zachodniej. Ale szybko ich przybywa.

– Zeszłoroczna globalna obniżka wycen spółek technologicznych tymczasowo zmniejszyła potencjał przyszłych zysków, ale mimo to w ciągu ostatniego roku pojawiło się wielu debiutantów w roli aniołów – potwierdza Paweł Zylm, inwestor, były prezes BRE Ubezpieczenia.

To ogromny potencjał do wykorzystania. Dr hab. Piotr Wachowski, rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, twierdzi, że należy rozważyć wsparcie takich prywatnych inwestorów, podobnie jak to ma miejsce w innych krajach poprzez rozwiązania systemowe, w tym ulgi podatkowe. – Aniołowie wnoszą ogromną wartość do naszego życia gospodarczego. Należy stymulować rozwój tego rynku – przekonuje.

To potencjał wart wykorzystania. Wystarczy wspomnieć tylko, że co czwarty anioł w Polsce dysponuje rocznym budżetem na inwestycje przekraczającym poziom 900 tys. zł (z tego – jak pokazują analizy – ponad połowa pieniędzy jest z reguły lokowana właśnie w naszym kraju).

Michał Olszewski, partner w Movens Capital, twórca Lewiatan Business Angels

Rok 2022 przyniósł spadek inwestycji wysokiego ryzyka. Wzrost stóp procentowych powodował wyższe koszty pieniądza, a ograniczona dostępność kapitału doprowadziła do obniżenia wycen start-upów. Korekta wycen, ale też zmiana nastawienia założycieli start-upów, którzy uświadomili sobie, że ważne jest nie tylko tempo wzrostu, ale też efektywność, sprawiły, iż na rynku pojawiły się okazje inwestycyjne. W br. nastał ciekawy moment dla osób, które mają gotówkę. Tym bardziej że w Polsce jedne unijne programy finansowania właśnie się skończyły, a kolejne jeszcze nie ruszyły. Ta niska podaż kapitału dostępnego dla start-upów jest dla inwestorów prywatnych korzystna. Sądzę, że II połowa br. przyniesie odbicie w branży.

Ostatnie miesiące to nie był dobry okres dla rodzimych aniołów biznesu, czyli doświadczonych przedsiębiorców inwestujących w start-upy. Jak pokazują najnowsze dane Cobin Angels, dominująca większość z nich zdecydowała się w ub.r. zainwestować kapitał w nie więcej niż trzy start-upy, a co piąty ankietowany inwestor nie zrealizował w tym okresie żadnej transakcji. Odsetek takich osób wzrósł w ciągu roku o 4 proc.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rafał Brzoska zapowiada: co drugi nowy paczkomat nie będzie miał ekranu
Biznes
Wojsko wielkie, ale małe. Szczyt dużych zakupów uzbrojenia za nami
Biznes
Aukcja 5G 2.0 o krok bliżej. Co się może wydarzyć?
Biznes
Polski producent ceramiki inwestuje 15 mln hrywien w Ukrainie. Chce się tam rozwijać
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Biznes
Producenci gier szykują się na gorącą jesień
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki