Niewiele wydarzeń wywołało tak silne wzburzenie w polskim biznesie jak spektakularne zatrzymanie prezydenta Konfederacji Lewiatan w dniu otwarcia organizowanego przez nią Europejskiego Forum Nowych Idei i w trakcie posiedzenia strony społecznej Prezydium Rady Dialogu Społecznego. - Moim zdaniem to typowa ustawka - komentowała w czwartek rano w radiu TOK FM Henryka Bochniarz, założycielka i przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan.
W czwartek przed południem sporządzona została lista przedsiębiorców, menedżerów i ekspertów gotowych poręczyć za Macieja Wituckiego, a już w środę wieczorem swój protest przeciwko nadużywaniu przez organy ścigania dotkliwych środków bez wystarczającego uzasadnienia opublikowała Rada Przedsiębiorczości (RP), zrzeszająca przedstawicieli największych organizacji przedsiębiorców i pracodawców w Polsce. W swoim stanowisku Rada zwraca uwagę na skandaliczne okoliczności zatrzymania Macieja Wituckiego zaznaczając, że sposób postępowania organów ścigania narusza podstawowe standardy państwa prawa - takie praktyki powodują nie tylko poważne szkody w życiu zatrzymanych, ale podkopują też zaufanie do instytucji państwa. - Atmosfera zastraszania i podejrzliwości kreowana wokół osoby publicznej, która jest od dawna do dyspozycji organów, w żadnej mierze nie służy dobru śledztwa - podkreśla Rada Przedsiębiorczości.
Czytaj więcej
- Oto w dniu rozpoczęcia EFNI, dorocznego spotkania biznesu organizowanego przez Konfederację Lew...
Swego oburzenia sposobem zatrzymania prezydenta Konfederacji Lewiatan nie kryją też największe organizacje biznesowe zrzeszone w Radzie Przedsiębiorczości, które „Rzeczpospolita” poprosiła o komentarz.- Jest to wyraźny sygnał wysłany do środowisk biznesowych, że obecna władza potrafi sięgać po bardzo ostre środki, żeby dyscyplinować swoich niepokornych krytyków. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa – mówi Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu przypominając, że zarówno zatrzymany w tej samej sprawie Tomasz Misiak, jak i Maciej Witucki to osoby publiczne, dostępne do dyspozycji prokuratury. Wystarczyło wezwać ich na przesłuchanie, tymczasem służby zdecydowały się na spektakularne zatrzymania.
Bardzo krytycznie ocenia pokazowe zatrzymania osób publicznych i dostępnych dla prokuratury w sprawie, która toczy się od kilku lat, Business Centre Club. - Tego typu działania godzą w wizerunek zatrzymanych osób, podmiotów, którymi one kierują oraz powodują poważne, często nieodwracalne szkody w ich życiu prywatnym i ich rodzin. Traci na tym również autorytet państwa i jego instytucji. Apelujemy do prokuratury i organów ścigania oraz osoby odpowiedzialne za nadzór na służbami o zdrowy rozsądek i adekwatność stosowanych środków - podkreśla Emil Muciński, wiceprezes Business Centre Club i dyrektor Instytutu Interwencji Gospodarczych. Jak podkreśla Dariusz Prosiecki, dyrektor Departamentu Komunikacji i Marketingu Pracodawców RP, organizacja nie komentuje prowadzonego przez prokuraturę postępowania, niemniej jednak - podobnie jak pozostali członkowie Rady Przedsiębiorczości - z oburzeniem przyjęła sam sposób i okoliczności zatrzymania prezydenta Konfederacji Lewiatan.- Nie przesądzamy o winie zatrzymanego. Ale apelujemy do organów ścigania o umiar w stosowaniu dotkliwych środków, które naruszają godność osób objętych postępowaniem - zaznacza Prosiecki.