Widoczna od początku roku mniejsza aktywność funduszy venture capital, a także brak dostępu do taniego kapitału, który w poprzednich latach rozkręcił rynek młodych technologicznych spółek, bije w start-upy. Aby przetrwać i kontynuować rozwój projektów, te zaczynają pożyczać pieniądze – podają eksperci Sifted. Z ich prognoz wynika, że 2022 r. będzie pod tym względem rekordowy. W Europie spółki tego typu zadłużą się na ok. 20,5 mld euro, a to prawie trzy razy więcej niż w 2020 r. Jak podaje z kolei branżowy serwis Pitchbook, tylko w ciągu pół roku ilość pożyczanych przez start-upy pieniędzy w USA wzrosła o 7,5 proc., podczas gdy finansowanie funduszy VC w tym czasie stopniało o 8 proc. Niedawno fundusz Mercury, który koncentruje się na wspieraniu spółek na wczesnym etapie rozwoju, podał, że zamierza w ramach tzw. venture debt zaoferować jeszcze w br. na rynku 200 mln dol. Ten rodzaj finansowania dotychczas był wykorzystywany w branży niszowo. W kolejnych dwóch latach Mercury planuje jednak pożyczyć firmom technologicznym 1 mld dol. Fundusz Blackstone przewiduje jednak, że zadłużenie wysokiego ryzyka nabierze w ciągu najbliższych kilku lat znacznie większego znaczenia. Jak donosi Bloomberg, w ciągu najbliższych lat Blackstone spodziewa się pożyczyć 2 mld dol.spółkom w fazie rozwoju.