Stan Delaware to taki wewnętrzny offshore w USA. Przyjazność lokalnych przepisów przyciąga startupy z całego świata. Aby je w stanie otworzyć, nierezydenci muszą mieć zarejestrowanego w USA agenta. Jeden z nich - Harvard Business Services, wysłał list do swoich klientów, że nie może współpracować z firmą, której przynajmniej jeden z założycieli jest Rosjaninem, pisze The Bell.
Nikołaj Dawydow, amerykański inwestor pochodzenia rosyjskiego, uważa, że agent nie ryzykuje, a startupy z rosyjskimi korzeniami mogą łatwo przenieść się do innej organizacji. Problemy pojawiają się głównie dla założycieli, którzy podczas rejestracji podają rosyjskie adresy, zauważa: