Reklama

Giles Dickson, prezes WindEurope: OZE alternatywą dla paliw z Rosji

Produkcja energii w UE nadal zależna jest w blisko 60 proc. od importowanych surowców. Powinniśmy jednak odcinać się od dostawców, którzy nie są przewidywalni. Tak jest z Rosją – mówi Giles Dickson, prezes WindEurope.

Publikacja: 01.03.2022 22:49

Giles Dickson, prezes WindEurope: OZE alternatywą dla paliw z Rosji

Foto: mat. pras.

Wojna między Ukrainą i Rosją pokazuje, jak ryzykowna jest zależność od importu paliw kopalnych…

Kiedyś nie mieliśmy na to wpływu. Teraz mamy alternatywy, aby obniżyć i niwelować ryzyko. OZE jest jednym z rozwiązań, aby obniżyć import gazu i węgla, w mniejszym stopniu ropy. Nikt lepiej od Polski nie rozumie, jak groźne jest uzależnienie od importu paliw kopalnych. A Europa importowała duże ilości węgla z Rosji. Produkcja energii w UE nadal zależna jest w blisko 60 proc. od importowanych surowców. Powinniśmy jednak odcinać się od dostawców, którzy nie są przewidywalni. Tak jest z Rosją. Obecne wydarzenia są tego najlepszym dowodem.

Od dwóch lat trwa też pandemia. Jak wpłynęła ona na branżę wiatrową?

Produkcja energii z wiatru trwała nieprzerwanie, a pandemia nie wpłynęła znacząco na tempo nowych instalacji. Oczywiście, nie było ono takie, jakiego byśmy sobie życzyli, ale to nie efekt Covid-19. Rozwój postępował w całej Europie, zarówno na lądzie, jak i na morzu.

Dlaczego tempo rozwoju jest mniejsze?

Reklama
Reklama

To przede wszystkim efekt zbyt wolnego tempa wydawania pozwoleń lokalizacyjnych i środowiskowych w UE. Branża zmaga się także z rosnącymi cenami produktów, np. stali. Rośnie presja kosztowa.

Kolejnym wyzwaniem są ograniczenia logistyczne. Przesył i transport komponentów nadal cierpi z powodu ograniczeń wywołanych pandemią. Ta dysfunkcjonalność rynku i ograniczenia popytu są w dużym stopniu wynikiem pandemii. W czasie niej aktywność gospodarcza była niewielka. Obecnie przy odbudowujących się gospodarkach brakuje statków i materiałów, gdyż popyt znów nabiera tempa.

Patrząc na liczby ujęte w raporcie WindEurope za 2021 r., widać, że energetyka wiatrowa – mimo problemów – systematycznie rośnie. W tempie wystarczającym, aby sprostować wymaganiom polityki klimatycznej?

W ostatnim roku w Europie powstało 17 GW mocy, z czego w UE – 11 GW. Unia powinna jednak budować trzy razy więcej, aby zrealizować cel udziału OZE wyznaczony na 2030 r. Nie budujemy więc wystarczająco dużo mocy. W ciągu najbliższych pięciu lat tempo powinno wzrosnąć średnio do 18 GW rocznie, jednak to wciąż poniżej mocy, którą potrzebujemy, aby sprostać wymaganiom polityki klimatycznej.

Jakie są przyczyny?

Główną jest nadal powolny proces wydawania pozwoleń dla farm wiatrowych. Przyczyny są złożone, w zależności od kraju. W części krajów przepisy są bardzo surowe i ograniczają możliwość budowy nowych farm – tak jest w Polsce. W innych proces ten jest wysoce zbiurokratyzowany, a czas wydawania decyzji – bardzo długi, co nie wpływa pozytywnie na tempo realizacji projektu i jego finansowanie. Wreszcie brakuje przejrzystości w procesie wydawania pozwoleń. Często mamy do czynienia z decyzjami różnych organów, które nie są ze sobą spójne. Jest za duża dowolność w interpretacji przepisów, co czyni proces ryzykownym.

Reklama
Reklama

W Polsce przepisy ustawy odległościowej mają być zliberalizowane.

Odnotowujemy polskie stanowisko w tej sprawie. Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Rozumiemy też, że w Polsce obecnie są inne, ważniejsze kwestie, jak ceny energii czy nowy system podatkowy Polski Ład. Jednak z naszych rozmów ze stroną rządową wynika, że jest duża determinacja, aby te przepisy zliberalizować.

Zapowiedzi słychać od dwóch lat, ale ustawy nie zmieniono…

Również duże państwowe spółki apelują w tej sprawie oraz lokalne samorządy. Z tego, co wiemy, projekty ustaw są gotowe, a do zmian może dojść w połowie tego roku. Wszyscy oczekują na zakończenie tego procesu.

Może to pomóc w obniżeniu cen energii w Polsce?

Na marginesie tego pytania – odnotowaliśmy tzw. kampanię żarówkową w  Polsce z przekazem, że polityka UE odpowiada za 60 proc. cen energii. W praktyce jednak wszyscy wiemy, że jest to 30 proc., z czym nie kryją się nawet przedstawiciele polskiego rządu. W praktyce za wysokie ceny energii w Europie odpowiadają ekstremalnie wysokie ceny gazu, które stanowią aż 80 proc. części składowej obecnych rachunków za energię w Europie. Odpowiadając jednak na pana pytanie: wszyscy wiemy, że energetyka wiatrowa jest najtańszym źródłem energii elektrycznej. Dodatkowo gminy otrzymują podatki z tytułu prowadzenia na jej terenie farm wiatrowych. Energia z wiatru pozwoliła już w ubiegłym, oraz na początku tego roku złagodzić wysokie ceny energii. To fakty, pokazują to dostępne wykresy cen energii w korelacji z rosnącą produkcją energii z wiatru.

Reklama
Reklama

Potrzebujemy jednak dla wiatru stabilizatora w innym źródle energii.

Kiedy energetyka wiatrowa na lądzie stawiała pierwsze kroki, współczynnik wykorzystania mocy był niski: na poziomie 20 proc. mocy zainstalowanej. Teraz osiągamy współczynnik na poziomie 30–45 proc. Budując morską energetykę wiatrową, osiągamy współczynnik bliski energetyce zawodowej – ok. 50 proc. Oczywiście, jest to nadal źródło zmienne, a tą zmiennością musimy zarządzać. Pierwszym rozwiązaniem jest korzystanie z DSR. To usługa redukcji zużycia energii elektrycznej przez odbiorców. Mamy wreszcie magazyny energii. Co więcej, coraz więcej powstających farm wiatrowych jest wyposażane we własne magazyny energii, co pozwola zabezpieczyć dostawy w czasie, kiedy farmy nie produkują energii. Wreszcie ważne są połączenia międzysystemowe w Europie. Jeśli nie wieje u nas, to wiać może u sąsiadów.

Porozmawiajmy o morskiej energetyce wiatrowej. To najbardziej efektywne źródło zdaniem ekspertów przy produkcji energii elektrycznej. Ma też stanowić główne źródło produkcji energii w UE do 2050 r. z mocą 300 GW. Tempo rozwoju pozwala na optymizm?

Jeśli spojrzymy na liczby z 2021 r., to w całej Europie – wliczając w to Wielką Brytanię i Norwegię – przybyło 3,4 GW nowych mocy z morskich farm. Nadal jednak ok. 80 proc. nowych mocy w energetyce wiatrowej to farmy lądowe. Gdy jednak spojrzymy na kolejne lata, udział morskich farm wiatrowych wzrośnie do 30–40 proc. I będzie rósł w ciągu kolejnych pięciu lat.

Zgodnie z naszym realistycznym scenariuszem, w latach 2022–2026 Europa zainstaluje 27,9 GW mocy w morskiej mocy wiatrowej. Ze średnią 5,6 GW na rok.

Reklama
Reklama

Morska energetyka wiatrowa będzie stanowić około 24 proc. całego rynku w okresie pięciu lat. Tylko w 2026 r. moc nowo oddanych do użytku farm wiatrowych sięgnie ponad 10 GW, w tym także w Polsce. Do końca lat 20. w Polsce będzie ok. 7 GW mocy w morskich farmach wiatrowych. Patrząc na prognozy Brukseli, do 2030 r. łączna moc zainstalowana w morskich farmach będzie wynosić ok. 80 GW. Obecnie jest ok. 25 GW.

Czytając państwa raport widać, że Polska ma perspektywy wzrostu, także w zakresie łańcucha dostaw dla branży.

Postęp jest bardzo widoczny. Coraz więcej fabryk, komponentów dla energetyki wiatrowej powstaje w Polsce. Fabryki ulokowane są w Szczecinie, Gdańsku, Gdyni, co czyni te lokalizacje naturalnymi bazami dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. W Polsce produkowane są fundamenty, kable energetyczne czy statki. Takich inwestycji będzie więcej, jeśli chodzi o serce wiatraka: turbiny wiatrowe. Polska ma bardzo ambitny plan rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, pozytywnym sygnałem dla branży powinna być liberalizacja ustawy odległościowej. Pracujemy także z polskim rządem, aby branżę górniczą zaadaptować do potrzeb rozwoju energetyki wiatrowej. Widzimy duży potencjał wzrostu. Udało się to w Rumunii – chcemy, aby powiodło się także w Polsce. Inwestowanie w polski łańcuch dostaw energii wiatrowej na lądzie będzie miało również pozytywny wpływ na rozwój morskiej energetyki wiatrowej.

Giles Dickson jest prezesem WindEurope od 2015 r. Jest również przewodniczącym niezależnej Rady Doradczej ENTSO-E, Europejskiej Sieci Operatorów Elektroenergetycznych Systemów Przesyłowych. W latach 1992–2008 pracował dla rządu Wielkiej Brytanii, zajmując się głównie sprawami europejskimi. W latach 2008–2015 pracował we francuskiej firmie Alstom, piastując funkcję wiceprezesa. ∑

Biznes
Ostrzeżenie szefa NATO, eksport polskich kosmetyków i cła Meksyku na Chiny
Biznes
Nowa Jałta, czyli nieznane szczegóły planu Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
MacKenzie Scott rozdaje majątek. Była żona Bezosa przekazała ponad 7 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Biznes
Bruksela pod presją, kredyty Polaków i bariery handlowe w UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama