Rok 2020 dla dużej części krajowego sektora węglowego okazał się walką o przetrwanie. O kondycji tego przemysłu najlepiej świadczą wyniki – po trzech kwartałach branża zanotowała ponad 3,3 mld zł straty. Kolejny rok też rysuje się raczej w czarnych barwach.
Już w mijającym roku z powodu mniejszego zapotrzebowania na energię z węgla producenci tego surowca musieli mocno ściąć produkcję. Polska Grupa Górnicza szacuje, że w całym 2020 r. wydobyła około 24 mln ton węgla, podczas gdy przed rokiem było to 29,5 mln ton. Produkcję musiała ograniczyć nawet najefektywniejsza polska kopalnia – Bogdanka, która w trzech kwartałach wydobyła 5,5 mln ton węgla, czyli o 22 proc. mniej niż przed rokiem. Resort aktywów państwowych poinformował, że w 2021 r. zapotrzebowanie krajowych elektrowni na węgiel kamienny zmniejszy się o 7 mln ton od planowanego. Czeka nas więc dalsze systematycznie kurczenie się tego rynku.