W polskiej branży motoryzacyjnej błyskawicznie rozwija się nowy biznes. To autodetailing, czyli kompleksowe usługi typu spa dla samochodów osobowych. Choć do tanich nie należą, to stopień ich skomplikowania, dbałość o szczegóły oraz jakość używanych kosmetyków dają efekty nieosiągalne w tradycyjnych ręcznych myjniach.
Podczas precyzyjnego, trwającego godzinę mycia używane są rękawice z owczej wełny niepozostawiające żadnych rys, karoseria osuszana jest ręcznikami z mikrofibry. Z lakieru usuwa się nalot, pozostałości owadów i smoły, następnie przywraca mu gładkość poprzez oczyszczanie specjalną glinką. W kolejnym etapie lakier jest polerowany, a następnie konserwowany. Tańszą opcją jest twardy wosk nakładany ręcznie, który zabezpiecza karoserię przed osadzaniem się zanieczyszczeń i nadaje jej połysku. Droższą są powłoki ceramiczne lub kwarcowe, które utrzymują się na lakierze nawet do dwóch lat i w pewnym stopniu zabezpieczają go przed powstawaniem drobnych zarysowań. Do tego dochodzi nakładanie powłok hydrofobowych na szyby, oczyszczanie felg, chromów, elementów z tworzyw sztucznych i pielęgnacja wnętrza. Całość zabiegów może trwać nawet 2–3 dni. Koszt – od kilkuset złotych do nawet kilku tysięcy, w zależności od zakresu prac.