Neutralność klimatyczna Europy to właściwy kierunek

E.ON dzisiaj oferuje rozwiązania dostosowane do potrzeb klientów, pozwalające ograniczyć emisje, jak również przewidzieć koszt energii – mówi Andrzej Modzelewski, prezes E.ON Polska.

Publikacja: 20.12.2021 02:00

Materiał powstał we współpracy z E.ON Polska

E.ON przedstawił niedawno plany na 2022 r. Wynika z nich wyraźnie, że bardzo mocno stawiacie na cyfryzację. Dlaczego uważacie, że jest ona ważna i jakie obszary obejmie?

Biznes energetyczny staje się coraz bardziej kompleksowy. Wymaga przetwarzania coraz większej ilości danych. Do tej pory sprzedawcy energii elektrycznej, gazu, ciepła kilka razy do roku dokonywali odczytów liczników. Na podstawie tych danych wystawiane były faktury. To się diametralnie zmieni. Zdalne liczniki energii elektrycznej będą pobierały co 15 minut dane pomiarowe, czyli w skali roku będzie to 35 tys. pomiarów dla jednego klienta. Bez nowoczesnych narzędzi IT nikt nie jest w stanie manualnie przeprocesować takiej ilości danych.

Należy też pamiętać, że kluczową rolę przy założeniu pełnej dekarbonizacji Europy do 2050 r. odegra energia odnawialna, która jest niestabilna. Trzeba będzie wygenerować impulsy cenowe. Czyli jeżeli nie wieje wiatr i nie świeci słońce, to energia na rynku powinna być droga. Z kolei jak jest jej nadmiar, to moim zdaniem nie stoi nic na przeszkodzie, żeby jej cena w hurcie była ujemna. To jest w sumie prosta zasada rynkowa podaży i popytu. W ten sposób będzie można dla przykładu bardzo tanio załadować auto elektryczne lub podgrzać wodę w domowym bojlerze.

A naszą rolą jako E.ON Polska jest rozliczenie i zbilansowanie takiego systemu. A tego nie da się dokonać bez digitalizacji procesów, narzędzi i automatyzacji. Cyfryzacja staje się niezbędna, by w naszym sektorze móc efektywnie prowadzić biznes.

Co dla klientów oznacza to, że będziecie całkowicie cyfrową firmą?

Jestem przekonany, że jeszcze długo komputer nie będzie tak innowacyjny jak człowiek, a przede wszystkim jak zespoły kreatywnych ludzi. Będziemy więc digitalizować przede wszystkim procesy powtarzalne. W ten sposób obsługa stanie się bardziej przyjazna zarówno dla klientów, jak i dla pracowników. Już dziś 50 proc. naszych klientów korzysta z platformy Moje innogy – która pod koniec roku w związku z rebrandingiem firmy zmieni się w Mój E.ON – ponad 14 proc. z nich korzysta z tzw. e-płatności. Wyraźnie widzimy zapotrzebowanie na wygodne i szybkie rozwiązania. W odpowiedzi na nie będziemy stawiali na dalszy rozwój kanałów cyfrowych, aby jak najwięcej procesów można było przeprowadzić zdalnie. Klienci bardzo cenią sobie takie innowacje i dają nam za te zmiany wysokie oceny w badaniach satysfakcji.

Jednym z kluczowym wyzwań w energetyce jest transformacja w stronę neutralności klimatycznej. Jak będzie ona dalej wyglądać w przypadku E.ON, zwłaszcza że zapowiadacie tu przyspieszenie działań?

Neutralność klimatyczna Europy do 2050 r. jest moim zdaniem logicznym i właściwym kierunkiem. Inwestowanie w źródła energii emitujące gazy cieplarniane staje się coraz bardziej ryzykowne. Na poziomie Unii Europejskiej dyskutowane jest obecnie, czy paliwo gazowe powinno być zakwalifikowane do tzw. taksonomii, czyli czy na daną technologię inwestorzy będą mogli pozyskać finansowanie. Uważam, że zanim zielone gazy, w tym przede wszystkim zielony wodór, osiągną dojrzałość komercyjną, gaz ziemny jest nieodzowny. Jest on kluczowy na przykład dla elektrociepłowni oraz w celu bilansowania niestabilnych źródeł odnawialnych.

E.ON dzisiaj oferuje rozwiązania dostosowane do potrzeb klientów, pozwalające ograniczyć emisje, jak również przewidzieć koszt energii. To czynnik, który stał się, przy obecnie bardzo wysokich cenach, kluczowy dla wielu odbiorców. Mimo że OZE są niestabilne, to są one bardziej przewidywalne kosztowo. W ich przypadku nie występuje ryzyko zakupu paliwa lub kosztu emisji CO2. W Polsce poza warszawską siecią i sprzedażą energii jesteśmy operatorem ponad 20 systemów ciepłowniczych. Już dziś rozpoczęliśmy szeroką modernizację lokalnych rynków ciepła, gdzie sukcesywnie odchodzimy od węgla. Ponadto inwestujemy w efektywność energetyczną, oferując klientom modernizację ich własnego wyposażenia tak, byśmy wspólnie mogli angażować się w dekarbonizację w sektorach, gdzie problem wysokiej emisyjności jest największy.

Koncern coraz mocniej stawia na e-mobilność. Jak będzie wyglądał rozwój w tym obszarze?

Proszę sobie wyobrazić, że do 2035 r. w Unii Europejskiej samochody z silnikiem spalinowym praktycznie przestaną być sprzedawane. Takie są postanowienia po konferencji klimatycznej COP26. W praktyce będzie to oznaczać, że już znacznie wcześniej producenci samochodów będą inwestować coraz bardziej w elektromobilność. Jednocześnie ograniczą inwestycje na rozwój pojazdów spalinowych, co jest racjonalną decyzją biznesową.

I tutaj pojawia się pytanie branży motoryzacyjnej do energetycznej: dlaczego nie istnieje jeszcze wystarczająca infrastruktura ładowania? Energetycy odpowiadają: ponieważ nie ma jeszcze wystarczającej liczby aut. Nasze analizy pokazują, że właśnie teraz warto zaangażować środki w rozbudowę infrastruktury ładowania. Przede wszystkim szybkich stacji ładowania. W tym zakresie współpracujemy z wiodącymi koncernami motoryzacyjnymi. Jak w każdym biznesie konieczne jest wyczucie odpowiedniego momentu. Dla przykładu, my jako pierwsi zbudowaliśmy największą flotę aut elektrycznych w Polsce i jedną z największych w Europie, oferując w usłudze carsharingu 500 elektrycznych BMW. Niestety wystartowaliśmy z tą ofertą zbyt wcześnie, ponadto na nasz biznes negatywnie wpłynęła pandemia. Niemniej doświadczenie i zespół, który zbudowaliśmy, pozwolą nam odegrać istotną rolę w budowaniu infrastruktury ładowania.

Transformacja energetyczna wiąże się ze znacznymi kosztami. Czy konieczne inwestycje wpłyną na wzrost biznesu?

Zarówno w Polsce, jak również w innych częściach Europy aktywa wytwórcze pamiętają często lata 70. i niebawem ze względu na wiek będą musiały być zastąpione. W obecnych warunkach jakakolwiek technologia, przynajmniej po stronie kosztów finansowych i amortyzacji, będzie droższa od istniejących aktywów, które są już w dużej mierze zamortyzowane.

Dla przykładu porównajmy koszt wytworzenia energii w źródle odnawialnym z kosztem dla źródła konwencjonalnego. Wynik pokazuje, że źródła odnawialne są tańsze i mniej ryzykowne. Transformacja energetyczna musi zatem siłą rzeczy wpłynąć na pojawienie się wzrostu biznesu, w tym nowych miejsc pracy. Przykładem tego jest już dziś sektor firm instalujących fotowoltaikę. W tym obszarze nasza spółka córka E.ON Foton jest w czołówce krajowych sprzedawców przydomowych instalacji PV.

W planach koncernu ważne miejsce zajmuje wodór. Rzeczywiście to paliwo ma szansę zaistnieć szerzej na rynku energetycznym?

W przyszłości energia powstawać będzie w przeważającej części ze źródeł odnawialnych, których produkcję trzeba stabilizować, magazynując energię lub aktywnie zarządzając popytem. W zakresie magazynów na skalę przesyłową energię można zmagazynować w formie wodoru lub w istniejących elektrowniach szczytowo-pompowych. Magazynowanie w bateriach będzie częściej wykorzystywane w elektromobilności i w przydomowych instalacjach. Baterie jednak nie rozwiążą problemu zbilansowania całych krajowych systemów energetycznych. Zielone gazy, w tym wodór, potrzebne będą w przemyśle oraz w dużych systemach ciepłowniczych. Scentralizowane źródła produkcji ciepła w aglomeracjach będą potrzebowały gazu ziemnego jako paliwa przejściowego, zanim wodór będzie pozyskiwany na skalę przemysłową. Uzupełnieniem będzie biomasa oraz spalanie śmieci.

Jakie elementy globalnych zamierzeń koncernu będą realizowane na rynku polskim?

Przede wszystkim inwestycje w warszawską sieć energetyczną, modernizacja naszych systemów ciepłowniczych, digitalizacja, efektywność energetyczna oraz dopasowana do potrzeb klientów energetyka odnawialna w miastach i u odbiorców przemysłowych. Dopełnieniem naszej strategii jest zaangażowanie w budowę infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych. W tych wszystkich obszarach chcemy wykorzystać nasze 20-letnie doświadczenie na polskim rynku w połączeniu z globalnym know-how Grupy E.ON. Chcemy na polski rynek przełożyć także jej założenia strategiczne – chcemy bilansować przyszły rynek energii oparty na źródłach odnawialnych.

Kilka dni temu nastąpiła w Polsce ostateczna zmiana marki z innogy na E.ON. To finał dwuletniej integracji rozpoczętej w 2019 r., gdy E.ON przejął od RWE aktywa innogy. Co ta zmiana oznacza dla klientów?

Zmiana nazwy w Polsce to naturalny krok w rozwoju firmy i z perspektywy klientów formalnie poza nazwą nic się nie zmieni. Wszystkie umowy i zapisy w nich pozostają bez zmian. Rebranding nie ma też wpływu na aktualne ceny i rachunki za energię elektryczną.

Każdy z klientów zostanie przez nas indywidualnie poinformowany o wszystkich zmianach związanych z rebrandingiem. Dla klientów, zarówno indywidualnych, jak i biznesowych, oznacza to możliwość szerszego czerpania z międzynarodowego know-how E.ON, wymiany doświadczeń między grupami i implementacji na krajowym rynku wypróbowanych już najlepszych rozwiązań.

Andrzej Modzelewski, prezes E.ON Polska.

W latach 2003–2014 pracował w strukturach krajowych i międzynarodowych RWE. Na stanowiskach kierowniczych odpowiadał za takie obszary, jak strategia i rozwój, wdrażanie nowych produktów, a także koordynacja obszarów związanych z infrastrukturą sieciową oraz sprzedażą energii i gazu w Europie Środkowo-Wschodniej. Był w zarządach EDF Polska i PGE Energia Ciepła. Odpowiadał w nich m.in. za inwestycje w sektorze elektrociepłowniczym i za sprzedaż usług okołoenergetycznych. Od 2018 r. był członkiem zarządu innogy Polska. Absolwent Uniwersytetu w Essen oraz Macquarie University w Sydney. W 2019 r. obronił doktorat na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Materiał powstał we współpracy z E.ON Polska

Materiał powstał we współpracy z E.ON Polska

E.ON przedstawił niedawno plany na 2022 r. Wynika z nich wyraźnie, że bardzo mocno stawiacie na cyfryzację. Dlaczego uważacie, że jest ona ważna i jakie obszary obejmie?

Pozostało 98% artykułu
Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową