Za chwilę minie pół roku, odkąd lokale gastronomiczne mogą działać najwyżej z ofertą na wynos. Drzwi przed gośćmi są zamknięte, a zaległości branży rosną, w 11 miesięcy pandemii od kwietnia do lutego podwyższyły się o jedną dziesiątą, do prawie 715 mln zł - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz Dun & Bradstreet.
Jak wynika z analiz Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej w minionym roku sektor gastro mógł stracić nawet 30 mld zł. Organizacja szacuje, że gdyby w najbliższym czasie ograniczenia zostały mimo wszystko zniesione, to dla 15 tys. restauratorów może być już za późno – taka sytuacja dotknęłaby więcej niż co piąty lokal. Konsekwencje mogą też być mocno odczuwalne w zatrudnieniu. Z około miliona osób, które pracują w gastronomii, pracę może stracić nawet 250 tys.