Czy cena ropy naftowej spadnie?

Cena ropy stale rośnie i ostatnio przekroczyła 120 dol. za baryłkę. W opinii wielu analityków to nie koniec podwyżek, a czarne scenariusze wskazują na okolice 200 dol. za baryłkę. Przyczyny wzrostu cen to rosnące zapotrzebowanie na ropę, polityka ograniczania produkcji przez kraje członkowskie OPEC (w tej grze umiejętnie partycypuje Rosja), brak nowych złóż ropy oraz realnych szans na zastąpienie jej innym źródłem energii - Hubert A. Janiszewski

Aktualizacja: 14.05.2008 11:20 Publikacja: 14.05.2008 02:26

Pomimo pesymistycznych prognoz pojawił się ostatnio promyk nadziei – oceny, iż szacunki zasobów ropy naftowej niekoniecznie są prawdziwe.

Pierwszym takim odkryciem są pola roponośne u wybrzeży Brazylii udokumentowane przez Petroleos Brasilieos, oceniane na ok. 50 mld baryłek. Ich wydobycie nie tylko uniezależni Brazylię od importu ropy, ale wpłynie na bilans energetyczny dużej części Ameryki Łacińskiej, podcinając znaczenie Wenezueli pod rządami Hugo Chaveza. Drugim – nawet może ważniejszym – odkryciem są złoża ropy położone w tzw. formacji Bakken na terenie Północnej Dakoty i Montany w Stanach Zjednoczonych oraz Saskatchewan w Kanadzie.

Złoża w Bakken zostały odkryte na początku lat 70. XX w., ale ze względu na ich położenie i trudności z wydobyciem nie kontynuowano eksploracji do połowy lat 80. i ponownie w połowie lat 90. Ostatnie szacunki US Geological Survey Bureau wskazują na ok. 4 mld baryłek, a niektórzy geolodzy sądzą, że potencjał wydobywczy to 200 – 500 mld baryłek ropy lekkiej.

Przy dziennym zużyciu ropy w USA w wysokości 14 mln baryłek Bakken stanowi zasób na 25 – 50 lat. To może oznaczać rewolucję na rynku oraz wynieść Stany Zjednoczone na pierwsze miejsce wśród krajów o największych zasobach ropy, powodując znaczący spadek cen oraz zagrożenie dla polityki cenowej prowadzonej przez OPEC.

Innym odkryciem jest pole naftowe Patos-Marinz w Albanii o „skromnych” zasobach 1,96 mld baryłek.

Światowe zasoby ropy są więc prawdopodobnie większe, niż dotychczas sądzono, i kwestią czasu jest stopniowe ich odkrycie i eksploatacja. Na razie w Północnej Dakocie i Montanie uczestnikami wyścigu są miejscowe firmy, ale nie minie wiele czasu, jak pojawią się tam najwięksi gracze na rynku. Dobrze byłoby, gdyby i nasze koncerny naftowe udały się za wielką wodę, aby wziąć udział w tym ekscytującym poszukiwaniu roponośnego eldorado.

autor jest ekonomistą i członkiem rad nadzorczych spółek notowanych na GPW

Biznes
Rosjanie chcą się zabrać z Muskiem na Marsa. Sami nie dadzą rady
Biznes
Portugalia rezygnuje z amerykańskich F35. Stawia na europejskie myśliwce
Biznes
Huawei o aferze w Parlamencie Europejskim. Jest pierwsze nazwisko
Biznes
Ulubiony oligarcha Kremla pozostanie na liście sankcyjnej UE. Oto kto z niej zniknie
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Biznes
Krok w stronę produkcji amunicji 155 mm w Polsce. Będzie linia do elaboracji
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń