Produkcja aut będzie rosła, choć problemów nie brakuje

Ponad milion samochodów wyjedzie z Polski. Po bardzo dobrym 2008 roku eksperci spodziewają się przynajmniej kilku lat dalszego wzrostu, ale w nieco wolniejszym tempie

Publikacja: 30.06.2008 02:35

– Jeżeli taka dynamika wzrostu produkcji jak w pierwszych pięciu miesiącach roku zostanie utrzymana, a wszystko na to wskazuje, to rok 2008 powinien zamknąć się liczbą ok. 1,1 mln samochodów osobowych wyprodukowanych w naszym kraju – uważa Piotr Wyszogrodzki, starszy menedżer i lider zespołu ds. sektora motoryzacyjnego PricewaterhouseCoopers. Produkcja w 2007 r. sięgnęła niemal 870 tys., zatem wzrost byłby znaczny. A i w kolejnych latach eksperci przewidują zwiększanie produkcji, choć może już nieco wolniejsze.

– Jesteśmy blisko szczytu produkcji samochodów i podzespołów w Polsce, ale czeka nas jeszcze kilka lat wzrostu – mówi Marek Konieczny, prezes Polskiej Izby Motoryzacji – Consulting. – Nie trafiają do nas nowe inwestycje, ale korzystamy z sukcesów sąsiadów. To szansa dla firm wytwarzających w Polsce części – uważa.

Eksperci pytani o największe w tej chwili problemy, z którymi przyszło mierzyć się firmom z branży, na pierwszym miejscu wymieniają brak ludzi do pracy. – Dramat jest zwłaszcza w południowej Polsce, między Wrocławiem a Krakowem – mówi Konieczny. – Tam o pracowników trzeba konkurować z fabrykami w Czechach i na Słowacji. W efekcie okazuje się, że producenci nawet gdy chcą płacić więcej, często nie mają komu – dodaje. Okazuje się, że brakuje nie tylko pracowników z doświadczeniem, ale również zaczynających dopiero w branży.

– Do tego w wielu fabrykach presja na podnoszenie płac jest bardzo mocna – mówi Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. – Potencjalni przyszli inwestorzy muszą brać to pod uwagę, myśląc o lokowaniu u nas produkcji – dodaje. Ale i dla działających już u nas producentów rosnące koszty pracy będą coraz większym wyzwaniem. Zwłaszcza że eksperci nie wykluczają w tym roku nawet strajków w niektórych fabrykach branży.

ponad 1 mln samochodów może wynieść produkcja polskich fabryk w 2008 roku

Drugi z najważniejszych problemów to silny złoty. – Ponad 90 proc. produkcji w tej chwili wyjeżdża z Polski – zauważa Drzewiecki. Dodaje, że w Europie widać coraz więcej sygnałów spowolnienia sprzedaży. Zatem wkrótce i eksport może przestać ratować producentów.

W 2007 r. w pierwszej dwudziestce największych firm z branży przychody zwiększyły się w aż 18. Tymczasem zysk netto, spośród tych, które go publikują, był wyższy tylko w przypadku ośmiu spółek.

– Pewnie w każdej z tych firm jest jakieś inne wytłumaczenie słabszych wyników finansowych. Mocny wzrost płac i silny złoty nie pomagają jednak w poprawianiu rentowności – komentuje Konieczny.

Eksperci uciekają od spekulowania, jakie wyniki mogą mieć producenci w 2008 r. Przychody powinny się nadal zwiększać, ale niewykluczone, że wyższe zyski zjedzone zostaną przez coraz większe koszty. Tym bardziej że poza kosztami pracy czy silnym złotym w producentów uderzą rosnące ceny materiałów, głównie stali. Do tego dojść mogą także rosnące ceny transportu przy drożejących paliwach.

XXVII edycja rankingu Lista 500

Gala rozdania nagród już 14 maja podczas Impact'25

Dowiedz się więcej
Biznes
Człowiek ze złotym klozetem, czyli korupcja w rosyjskiej drogówce
Biznes
Zełenski spotka się z Putinem. Chiny i USA na drodze do porozumienia?
Biznes
Wyszukiwarka Google już nie taka popularna. Co zrobi gigant?
Biznes
Londyn uderza w Moskwę największymi sankcjami w historii
Biznes
Nowy prezes PGZ przyszedł z Grupy Azoty
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem