Rynek surowców rolnych przeżywa boom a koncerny te odgrywają coraz większą rolę także na polskim rynku. — W sektorze obrotu zbożami w kraju dominuje 5-6 firm ze światowej czołówki. Firmy te nigdy nie ujawniają obrotów zbożami i ich udziały w rynku są trudne do oszacowania, ponieważ koncerny traktują te wielkości jako tajemnicę handlową — mówi Maciej Tomaszewicz, dyrektor Izby Zbożowo - Paszowej.
Słabe zbiory na Ukrainie, w Rosji i Kanadzie spowodowały, że zbóż na świecie jest mniej. To dało impuls do wzrostu notowań pszenicy i kukurydzy, szczyty notowań osiągają także inne surowce rolne: rzepak, bawełna, cukier.
— Wysokie ceny są dobre dla rolników, niskie ceny są dobre dla konsumentów. A my jesteśmy pośrodku — mówi Alberto Weisser, szef Bunge, w rozmowie z tygodnikiem „Economist".
Ta pozycja „pośrodku" daje jednak koncernom z wielkiej czwórki sowite zyski. Notowany na giełdzie w Nowym Jorku ADM wykazał zysk za ostatni kwartał 2010 roku 732 mln dolarów, to jest o 29 proc. wyższy niż rok wcześniej. Bunge, który także jest notowany na giełdzie, miał 292 mln dolarów zysku, podczas gdy rok wcześniej koncern odniósł straty. Dział handlu surowcami rolnymi przynosi szwajcarsko - francuskiej grupie Louis Dreyfus około 35 mld dolarów, podczas gdy dwa lata temu było to, według informacji „Financial Times", 20 mld dolarów.
Największym na świecie przedsiębiorstwem agrobiznesu, które w dodatku od 146 lat pozostanie prywatną firmą jest Cargill. W ostatnim kwartale koncern potroił zyski, wstępnie ocenia się, że w całym ubiegłym roku miał 2,6 mld dolarów zysku netto przy przychodach rzędu 108 mld dolarów.