PKP Intercity oferuje pomoc klientom OLT
- Pośrednik który zajmuje się dystrybucja biletów ma prawo zachowywać część wpłat jako depozyt. Kwota zabezpieczenia zależy m.in. od ryzyka określanego przez pośrednika. Na początku depozyt został określony na 1 mln zł, potem kwota wzrosła do 3 mln zł, następnie do 17 mln zł. Wczoraj ok. 16 – 18-tej otrzymaliśmy informację, że pośrednik zatrzyma ok. 25 mln zł. W tak krótkim czasie nie byliśmy w stanie zorganizować tak dużych pieniędzy by płacić na bieżąco firmom handlingowym, za paliwo czy opłaty lotniskowe przyznał Jarosław Frankowski podczas piątkowej konferencji prasowej. Jednocześnie zapewnił, że wszystkie rejsy czarterowe będą obsługiwane zgodnie z planem.
—To nie jest koniec OLT Express. Dalej działa OLT Express Poland realizujący loty czarterowe i niemiecka spółka OLT. Jeżeli uda nam się uruchomić kanał dystrybucji tak by otrzymywać pieniądze ze sprzedaży biletów codziennie, to wrócimy do obsługi regularnych połączeń lotniczych. Nie nastąpi to jednak w najbliższych tygodniach- przyznał Frankowski. I dodał,że zwolnienia w firmie są nieuniknione.
We czwartek wieczorem OLT Express poinformował o odwołaniu wszystkich rejsów krajowych, które miały być wykonane samolotami typu ATR. Jednakże samoloty , nie tylko ATR,które puste odleciały do Madrytu i Kopenhagi do firm leasingowych od których zostały wypożyczone, ale również airbusy pozostały na ziemi. Łącznie OLT pozostawił we czwartek na ziemi 800 osób.W piątek kolejnych 6,5 tysiąca.
Firma poinformowała,że bilety na odwołane loty kupiło ok. 130 tys. osób, 20 tysięcy osób ma wykupione bilety na przeloty międzynarodowe. — Możemy zwrócić pieniądze tylko w taki sposób, w jaki zostały opłacone bilety, czyli przelewem bankowym lub na kartę kredytową - informował Frankowski.