To terminy wyjęte z Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) zatwierdzonego przez rząd zaledwie na początku ubiegłego roku, ale – zdaniem wielu ekspertów – już zdezaktualizowanego. Chociażby z powodu poślizgu w badaniach środowiskowych i lokalizacyjnych spowodowanych przejęciem kompetencji w tym zakresie przez spółkę celową PGE EJ1 od firmy Worley Parsons czy opóźnieniami w ogłoszeniu przetargu zintegrowanego, który ma wyłonić m.in. inwestora strategicznego do tej inwestycji szacowanej na 40-60 mld zł. Konieczne jest nie tylko określenie sposobu finansowania inwestycji, ale też określenie mechanizmów wsparcia państwowego, bez którego – jak mówią uczestniczące w projekcie krajowe spółki – nie będzie decyzji o realizacji elektrowni atomowej. Coraz częściej pojawiają się też z ich strony komentarze, że budowa pierwszych 3 tys. MW na paliwie nuklearnym nie jest już możliwa w zakładanym terminie. Jako bardziej realistyczny podają lata 30-ste, a analitycy mówią nawet o połowie trzeciej dekady.