Ostatnio przybywa decyzji sądów o zabezpieczeniu powództwa poprzez zawieszenie płatności rat w sprawach frankowych. Najnowszym przypadkiem jest ten ze środy, gdy okazało się, że sąd zabezpieczył spłatę rat wszystkim tym klientom mBanku z pozwu zbiorowego liczącego ponad 1700 osób, którzy spłacili już wypłacony początkowo kapitał w złotych.

Korzyść dla klientów
Czy to wskazówka, że sąd przychyla się do argumentacji klienta we frankowym sporze? – Zabezpieczenie roszczeń poprzez zawieszenie płatności rat kredytu wpływa pozytywnie na sytuację finansową kredytobiorcy. Jednak aby w pełni spełniało swoją funkcję, powinno zawierać również zabezpieczenie praw i obowiązków stron umowy poprzez zakazanie bankowi wypowiedzenia umowy kredytu oraz zakaz umieszczenia danych kredytobiorcy w rejestrze BIK do czasu zakończenia postępowania – mówi Wojciech Bochenek z kancelarii Bochenek i Wspólnicy.
Takie zabezpieczenie sprawia, że kredytobiorca przez czas procesu jest w pełni chroniony od negatywnych konsekwencji niespłacania rat w związku z zabezpieczeniem. – Uzyskując takie zabezpieczenie, można niejako poznać pogląd czy stanowisko sądu w zakresie konkretnej sprawy – mówi Bochenek. – Należy jednak pamiętać, że we wniosku o udzielenie zabezpieczenia trzeba uprawdopodobnić roszczenie i interes prawny, a nie je udowodnić. Oczywiście późniejsze postępowanie dowodowe może zmienić optykę w sprawie, jednakże wydaje się to mało prawdopodobne przy aktualnym orzecznictwie – uważa Bochenek.
– Widzę sporo wątpliwości dotyczących tego typu postanowień. To daleko idąca ingerencja w umowę następująca nie na mocy wyroku, tylko w trybie zabezpieczenia – mówi Piotr Bodył-Szymala z Monitora Prawa Bankowego. – Nie jestem przekonany, czy rozpoznano konsekwencje zabezpieczeń powództw w sytuacji, gdyby późniejsze prawomocne wyroki były korzystne dla banków. Hipotetycznie mogłyby one żądać od państwa odszkodowania za utracone odsetki, nie wiadomo też, w jakim stopniu i czy w ogóle byłyby naliczane – zaznacza. Jego kolejne zastrzeżenie dotyczy tego, jakie wyroki będą zapadać w sprawach z zabezpieczeniem. – Rodzi się wątpliwość, czy wobec udzielenia zabezpieczenia nie powstaje psychologiczna pułapka skłaniająca do unikania sytuacji, gdy wyrok byłby w sprzeczności z tymczasowym zabezpieczeniem. Należy dążyć do przyspieszenia rozstrzygania sporów, a nie udzielania zabezpieczeń, które powinny być zastrzeżone do nadzwyczajnych sytuacji, gdy realnie istnieje prawdopodobieństwo niezaspokojenia interesów tego, kto spór wygra – podkreśla Bodył-Szymala.