Aktualizacja: 24.03.2021 20:00 Publikacja: 24.03.2021 20:00
Foto: shutterstock
W środę odbyły się zwyczajne walne zgromadzenia Millennium, BNP Paribas i mBanku. W porządku walnych zgromadzeń każdego z tej trójki znalazł się punkt dotyczący porozumień z frankowiczami, do których wezwał w grudniu Jacek Jastrzębski, szef Komisji Nadzoru Finansowego.
Chodzi o przewalutowanie kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia i potraktowanie go, jakby od początku był złotowym. Jednak akcjonariusze wszystkich trzech banków nie głosowali nad przystąpieniem banków do powszechnego oferowania frankowiczom porozumień. Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium, poinformował, że zarząd nie podjął jeszcze decyzji w sprawie przystąpienia do programu. – Jesteśmy na etapie przeprowadzania ankiet wśród klientów. Jeśli zarząd banku podejmie decyzję co do programu, przedłoży ją do zatwierdzenia radzie nadzorczej i walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy. Przystąpienie do programu będzie miało ogromne implikacje dla wyników kapitałowych i finansowych banku – dodał. Bank szacuje koszty przewalutowania całego frankowego portfela według propozycji KNF na 4,1–5,1 mld zł. Na koniec 2020 r. miał 2,7 mld zł nadwyżki ponad obecne wymogi polskiego nadzoru. Joao Bras Jorge ocenił, że kluczowa będzie korzystna opinia lub przynajmniej brak sprzeciwu istotnych urzędów, wsparcie realizacji tego programu przez NBP oraz wpływ finansowy i konsekwencje kapitałowe. Dodał, że ważny będzie też poziom pewności prawnej ugód, które byłyby zawierane z kredytobiorcami.
– Trwa anytbankowy populizm, banki stają się chłopcami do bicia – komentował prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. – Kluczem do taniego kredytu jest niższa inflacja i niższe stopy procentowe – podkreślał.
Europejski Bank Centralny obniżył stopę depozytową o 25 punktów bazowych, do poziomu 2,5 proc. Ta decyzja była zgodna z prognozami analityków.
Lutowy duży wzrost liczby wnioskujących o pożyczkę może nie wynikać ze wzrostu popytu na mieszkania, tylko spadku udziału singli – podejrzewa BIK.
Tuż przed dniem kobiet EBI i 25 europejskich banków uruchomiły program wzmacniania pozycji ekonomicznej kobiet, wspierania biznesów kobiet. W tej grupie jest Pekao, kolejny bank z Polski się zastanawia. Ruszą też specjalne obligacje i duża pożyczka.
Suzuki to nie tylko cenione samochody i motocykle, ale też i wielokrotnie nagradzane silniki zaburtowe. Dział Marine japońskiej marki obchodzi okrągłe urodziny.
Jeśli na propozycję zarządu zgodzi się KNF, do akcjonariuszy banku trafić może ponad 1,2 mld zł. W środę na otwarciu sesji notowania Aliora mocno wyraźnie rosły, ale to może być odreagowanie po wtorkowych głębokich spadkach.
Kobiety nadal nie są w sposób adekwatny reprezentowane we władzach i na stanowiskach kierowniczych giełdowych spółek. Co więcej, nie wszyscy wydają się być zainteresowani zmianą tej sytuacji.
– Trwa anytbankowy populizm, banki stają się chłopcami do bicia – komentował prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. – Kluczem do taniego kredytu jest niższa inflacja i niższe stopy procentowe – podkreślał.
Kolejna siódemka sędziów Izby Cywilnej SN podjęła w środę uchwałę tym razem korzystną dla frankowiczów, z której wynika, że bank nie może stosować prawa zatrzymania.
Jeśli na propozycję zarządu zgodzi się KNF, do akcjonariuszy banku trafić może ponad 1,2 mld zł. W środę na otwarciu sesji notowania Aliora mocno wyraźnie rosły, ale to może być odreagowanie po wtorkowych głębokich spadkach.
W kampanii wyborczej zaczął pojawiać się wątek banków, które „śpią na pieniądzach” i obławiają się na drogich kredytach mieszkaniowych. Środowisko jest zaniepokojone i zawczasu rusza z kontrofensywą.
Nie ma ekonomicznego bezpieczeństwa bez konkurencyjności, a jednym z głównych przeciwników konkurencyjności jest przeregulowanie – uważa Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, podsekretarz stanu w KPRM ds. Unii Europejskiej.
W mBanku zrównoważone finanse to zarówno wsparcie dużych firm, budowa farm wiatrowych i fotowoltaicznych, ale także finansowanie działalności średnich i małych podmiotów - mówi Adam Pers, wiceprezes mBanku ds. bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej.
Marszałek Hołownia myli się, że to banki ponoszą winę za drogi kredyt. Jednym z winnych jest on sam, bo jako polityk rządzącej koalicji ma wpływ na jej zbyt hojną politykę fiskalną. A ta wydłuża okres wysokiej inflacji i drogiego kredytu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas