Zasady te mają pozwolić bankom na wydłużenie finansowania i uelastycznienie jego warunków przy uwzględnieniu sytuacji finansowej firm z końca września 2019 r., a nie obecnej, która może się pogarszać ze względu na ograniczenia wprowadzone w celu zwalczania epidemii.
– Jednak zaproponowane podejście wiąże się z ryzykiem akceptacji przez banki transakcji o podwyższonym ryzyku kredytowym, które zaowocuje pogorszeniem jakości portfela kredytowego w razie pogłębienia kryzysu. Ujęcie tego zagadnienia w regulacji pozbawia banki możliwości indywidualnej oceny, a staje się rozwiązaniem systemowym, dostępnym dla wszystkich kredytobiorców dotkniętych trudnościami z obsługą kredytów – mówi Paweł Preuss, partner i lider sektora finansowego w EY.