W ubiegłym tygodniu po ogłoszeniu przez Sąd Okręgowy w Warszawie wyroku w sprawie hipoteki frankowej głos zabrał Cezary Stypułkowski, prezes mBanku, który był obecny na procesie w roli publiczności. Po tym, jak pani sędzia zamknęła rozprawę, został zapytany przez nią o losy ugód z frankowiczami.
![](http://grafik.rp.pl/grafika2/1569090,9.jpg)
Koszty na bank i klienta
Z naszych informacji wynika, że Stypułkowski stwierdził, że to wymaga udzielenia dłuższej wypowiedzi i poprosił o taką możliwość. Z relacji frankowiczów obecnych na rozprawie wynika, że prezes stwierdził, że mBank pracuje nad pilotażowym programem ugód i mają one polegać na rozłożeniu zmaterializowanego ryzyka kursowego pomiędzy bank a kredytobiorcę po równi. Miał też stwierdzić, że orzecznictwo sądów poszło w złą stronę i dla banku nie do przyjęcia jest sytuacja, w której dominuje unieważnianie umów hipotek frankowych. Miał zwrócić uwagę, że w obliczu potencjalnie dużych kosztów unieważnień (w porównaniu z kapitałami banku) nie ma innego wyjścia niż kwestionowanie takiej linii orzeczniczej.
Przedstawiciele mBanku zapytani przez nas o słowa prezesa Stypułkowskiego dotyczące ugód z frankowiczami odpowiedzieli, że nie komentują tej sprawy i najwcześniej będą mogli to zrobić podczas konferencji wynikowej zaplanowanej na 3 sierpnia.
Ugoda zakładająca rozłożenie kosztu na dwie strony (bank i klienta) to wyraźnie odmienne podejście w porównaniu z porozumieniami proponowanymi przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Pomysł UKNF zakłada, że całość kosztu wynikającego z przewalutowania hipoteki po kursie z dnia zaciągnięcia poniósłby bank. Związek Banków Polskich postulował wiosną, aby trzy strony pokrywały ten koszt (trzecią miałoby być państwo). Takie rozwiązanie byłoby mniej korzystne dla klientów. Biorąc pod uwagę sprzyjające im wyroki sądów trudno się spodziewać, aby byli skłonni zaakceptować takie ugody. Aby klienci na nie przystali, musiałoby dojść do zwrotu w zakresie orzecznictwa. Mogłaby to zrobić Izba Cywilna Sądu Najwyższego, której kolejne posiedzenie wyznaczono na 2 września. Jednak samo wydanie uchwały jest mocno niepewne ze względu na podważanie legalności nowych sędziów Sądu Najwyższego. Niepewna jest także treść ewentualnej uchwały ze względu na rozbieżne stanowiska instytucji, które przesłały swoje opinie w sprawie frankowej (raporty NBP i KNF były korzystne dla banków, rzecznika finansowego i rzecznika praw obywatelskich dla klientów).