W sierpniu sprzedaż kredytów spadła nie tylko rok do roku, co jest naturalne z powodu pandemii, ale także w porównaniu z lipcem. Sprzedaż konsumpcyjnych wyniosła 4,8 mld zł i była niższa niż miesiąc wcześniej o prawie 5 proc., a mieszkaniowych 4,1 mld zł, co oznacza spadek o 12 proc. – wynika z danych NBP.
– Sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych wynika nie tylko z zachowania klientów, ale i banków udzielających kredyty. Te nadal w sierpniu miały zaostrzoną politykę kredytową, skutkującą ograniczoną dostępnością kredytów – tłumaczy prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. Dodaje, że to strona podażowa, a nie popytowa, zadecyduje o odbudowie sprzedaży (banki deklarują luzowanie warunków). Rogowski wyjaśnia, że w przypadku kredytów konsumpcyjnych powodem spadku jest mniejsza skłonność banków do udzielania tych wysokokwotowych, bardziej ryzykownych.