Z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że czołowy polski bank szykuje się do wprowadzenia ujemnej stawki depozytów lub prowizji także w przypadku klientów indywidualnych.
Referencyjna stopa procentowa spadła wiosną 2020 r. z 1,5 proc. do 0,1 proc., przez co mocno ucierpiała rentowność sektora bankowego. Negatywny wpływ cięcia stóp był większy niż zwykle, bo o ile aktywa zostały przecenione w mniej więcej takim samym stopniu, jak zmalały stopy, o tyle bankom nie udało się zneutralizować tego zjawiska cięciem kosztów finansowania, bo już wcześniej były one niewiele wyższe od zera, a to bariera powstrzymująca przed odpowiednio głębokim cięciem. Jako że już przed pandemią polski sektor bankowy był nadpłynny, a teraz nadwyżka jest jeszcze wyższa, banki mogą sobie pozwolić na odpływ depozytów, dlatego dość odważnie wprowadziły opłaty od pieniędzy firm.