PSL chce likwidacji spreadów walutowych

Zmiany dotyczące kredytów walutowych proponowane przez ludowców nie wyjdą z rządu – uważa PO

Publikacja: 03.03.2011 01:23

Różnice w kursach franka w Bankach

Różnice w kursach franka w Bankach

Foto: Rzeczpospolita

Projekt nowelizacji ustawy  Prawo bankowe regulujący problem spreadów przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki to zdaniem polityków gra polityczna Waldemara Pawlaka. – Mam nadzieję, że projekt nawet nie wyjdzie z Rady Ministrów – mówi Sławomir Neumann z PO.  – Propozycje te mają charakter wyłącznie polityczny – dodaje Marek Wikiński z SLD. – To puszczenie oka do 600 tysięcy kredytobiorców .

– Pawlak jako koalicjant widzi horyzont czasowy i forsując te zmiany, chce się pokazać  jako obrońca pewnych ludzi – tłumaczy Tadeusz Cymański z PiS, który jednocześnie podkreśla, że niektóre propozycje Pawlaka mają sens.

Ministerstwo Gospodarki chce uregulować sprawę wygórowanych spreadów walutowych. Banki, udzielając kredytu, stosują kurs kupna waluty, natomiast przy ustalaniu wysokości miesięcznej raty – kurs sprzedaży. Różnica ta nazywana jest spreadem. W niektórych bankach sięga on kilkunastu procent. Tymczasem w NBP spread wynosi tylko 6 gr, czyli ok. 2 proc. To zaś oznacza, że w ubiegłym roku kosztowały one kredytobiorców prawie 400 mln zł.

Dlatego resort gospodarki chce skończyć z zasadą przeliczania rat kredytów walutowych w oparciu o bankowe kursy kupna i sprzedaży walut i wprowadzić zasadę przeliczania raty według średniego kursu NBP z dnia poprzedzającego dzień spłaty raty.

Jeśli Rada Ministrów przyjmie założenia tego projektu, resort gospodarki przygotuje go w dwa dni. Jednak politycy wątpią, że tak się stanie. Projekt ma wiele wad merytorycznych i jest nie do obrony w Trybunale Konstytucyjnym. – Nowe regulacje miałyby dotyczyć także osób, które już wzięły kredyty, co jest sprzeczne z prawem, które nie może działać wstecz – podkreśla Jerzy Bańka ze Związków Banków Polskich. Ponadto inicjatywa legislacyjna w tej materii nie należy do podległego Pawlakowi resortu gospodarki, ale Ministerstwa Finansów.

– Projekt został zaprezentowany niezgodnie z przepisami regulującymi tryb pracy Rady Ministrów oraz właściwości ministrów – mówi Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów.

Jak zaznacza Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, w projekcie zabrakło analizy, czy proponowana regulacja odniesie oczekiwany skutek w zakresie „ograniczenia nadmiernych kosztów ponoszonych przez klientów".

Banki
Coraz więcej czarnych chmur nad Wojciechem Olejniczakiem. PZU zawiadamia prokuraturę
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Banki
Rekordowy rok Commerzbanku. Bank wypłaci dywidendę
Banki
Ostatnie zachodnie banki opuszczają Rosję. Nie chcą, ale muszą
Materiał Promocyjny
Jadąc na ferie pamiętaj, aby spakować bank w telefonie
Banki
Millennium zarobił w IV kw. znacznie więcej od oczekiwań