Reklama
Rozwiń

Dariusz Leśnikowski

Dawid Tomala: Wolałem zejść niż przegrać!

Gdyby uprawiał skok w dal bądź wzwyż, można by napisać, że „wyskoczył jak królik z kapelusza”. Gdyby specjalizował się w biegach, mógłby zostać „biegłym w sprawianiu sensacji”. A on tylko chodzi, więc dla opisu tego, czego dokonał w Tokio, zostaje całkiem banalny zwrot: „wyszedł z cienia”.