Za jej biurkiem stała pancerna szafa. Trzymano tam między innymi wzory nowych dokumentów, które planowano wprowadzić w Wilnie za dwa lub trzy miesiące. Zadaniem Wandy Wojtkiewicz było w odpowiednim momencie otworzyć sejf, opieczętować czyste druki i wynieść je schowane na piersiach pod bluzką.