Bogdan Rymanowski. Dopaść Morawieckiego
Nie wiedział, że z Warszawy przysłano specjalny zespół, który w sposób ciągły obserwował kilka miejsc. Esbecja założyła, że w którymś z nich Kornel w końcu się pojawi. Jej cierpliwość została nagrodzona. Udało się w końcu dopaść Morawieckiego.
Boniek: Nas wyszkoliły podwórko, trzepak i ulica
- Dlaczego kiedyś był wielki Górnik, wielka Legia i wielki Widzew? Bo najlepsi grali w Polsce. Gdyby w jednym naszym klubie zgromadzić Lewandowskiego, Milika, Błaszczykowskiego, Krychowiaka i Glika, to co roku bylibyśmy w Champions League — mówi Bogdanowi Rymanowskiemu prezes PZPN Zbigniew Boniek.