Wtedy Żukow wstał i mówi: „Dokładnie przeanalizowałem stan naszych wojsk na Węgrzech, ich dyslokację i uważam, że wychodzić stamtąd nie mamy po co, a jeśli będą się jeżyć, to damy w mordę i ucichną (...)". Podobała mi się taka śmiała i jasna odpowiedź.