Emil Marat, Michał Wójcik | Podszedłem do nich szybkim krokiem i wtedy to zrobiłem. Drugi raz już nie mogłem, webley się zaciął. Jeden strzał. W głowę.
Masz aktywną subskrypcję? Zaloguj się lub wypróbuj za darmo wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas