Katarzyna Karpowicz

Jestem staroświecka

Od zawsze widziałam swoje obrazy jako zatrzymane kadry filmowe. Oczywiście śledzę nowinki, ale muszę najpierw wspomnieć o najlepszym filmie świata, czyli „Obywatelu Kanie" Orsona Wellesa. Nakręcił go, mając zaledwie 25 lat. To fenomenalne dzieło, za każdym razem, kiedy je oglądam, jestem zachwycona sposobem kadrowania i myślenia o estetyce obrazu. Cokolwiek jeszcze zobaczę w kinie, to nigdy nie przysłoni mi to filmu Wellesa.