Na spowolnienie transformacji energetycznej nie pozwala luka w udziale OZE w miksie energetycznym i duży w nim udział węgla. Konwergencja polskiej energetyki nie jest wymogiem regulacyjnym, ale czysto rynkowym.
Korzystne doświadczenia pierwszej dekady strefy euro kontrastują z drugą, kryzysową dziesięciolatką.Ale czy od zachwytu nad korzyściami z unii walutowej nie popadliśmy w nadmierny defetyzm?