Zostało nam pięć lat na rozruszanie obiegu zamkniętego

Mimo ciągłych badań i prób nikt jeszcze nie wymyślił idealnego systemu zagospodarowania odpadów opakowaniowych – nie tylko plastikowych - mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności

Publikacja: 29.06.2019 09:00

Zostało nam pięć lat na rozruszanie obiegu zamkniętego

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Coraz więcej firm stara się nagłaśniać akcje ograniczania plastików, ale jest to nieco na pokaz. Z kolei organizacje ekologiczne biorą koncerny na celownik i ostatnio Greenpeace wyrzucił pod siedzibą Nestle kilkaset kilogramów plastiku... Jak naprawdę zmniejszyć ilość przetwarzalnych opakowań w obiegu?

Andrzej Gantner: Myślę, że większość dużych firm prowadzi działania w celu zmniejszenia ilości odpadów opakowaniowych, których nie można poddać recyklingowi. Mamy sporo przykładów na rynku, oczywiście mniej lub bardziej trafionych. W obecnych czasach świadomość wpływu na środowisko zarówno w procesie produkcji, jak i poprzez materiały opakowaniowe jest dużo większa niż jeszcze kilkanaście lat temu. Mamy butelki z udziałem plastiku z recyklingu, butelki ze zmniejszoną grubością ścianek, butelki z częściowym udziałem biopolimerów, butelki z papierową etykietą itp.

Pozostało 92% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację