- My jesteśmy patriotami NATO i chcemy, żeby Francja w NATO była, Macron też jest za tym. Jeśli chodzi o stosunek do Rosji, to z punktu widzenia polskiego Macron jest lepszy niż pani Le Pen, ponieważ Macron jest bardziej realistyczny, bardziej sceptyczny wobec Federacji Rosyjskiej, pani Le Pen jest dużo bardziej otwarta. Pod tymi dwoma względami Macron jest lepszy – powiedział gość Jacka Nizinkiewicza.
- Nas martwi taka jego bardzo federalistyczna wizja Europy, opowiada się za Europą dwóch lub wielu prędkości. To nie jest rozsądne – dodał.
Czarnecki uważa, że Macron wygra w głosowaniu, jednak w UE coraz silniejszą pozycję zaczynają zdobywać partie eurosceptyczne. - Z jednej strony mamy sytuację, w której w Holandii wygrywa liberał – premier (Mark) Rutte, w Austrii wygrywa pan (Alexander) Van der Bellen – prounijny, proeuropejski... Ale w Austrii niemal co drugi głosuje na kandydata antyeuropejskiego. W Holandii bardzo wyraźnie wzrosła ilość sympatyków, wyborców pana Geerta Wildersa, a co więcej pan Rutte wygrywa dzięki czemu? Dzięki bardzo – na finiszu kampanii – antyislamskiej i wręcz takiej eurosceptycznej retoryce – mówił europoseł.
Jego zdaniem podobnie wygląda sytuacja we Francji. - Na dwóch kandydatów z tej pierwszej czwórki, na skrajnego lewaka i na skrajną prawicę, czyli na panią Le Pen głosowało czterdzieści parę procent wyborców. I obaj ci kandydaci byli antyunijni, antynatowscy. A więc właśnie widać to – jeszcze wygrywają ci prounijni kandydaci, pewnie Macron wygra (...), ale jednocześnie bardzo rośnie elektorat antyestablishmentowy, antyunijny, antyeuropejski – ocenił.