Walka o każdy głos i mobilizację trwa, zwłaszcza tych, którzy nie głosowali w I turze. PiS liczy między innymi na to, że w niedzielę w większej liczbie niż dwa tygodnie temu do urn ruszą seniorzy. To do nich kierowane były komunikaty i działania w ostatnich dniach kampanii, między innymi te o ułatwieniach w lokalach wyborczych oraz zapewnienia, że epidemia koronawirusa się cofa, a głosowanie jest bezpieczne. Takie słowa padały ostatnio ze strony rządu. PiS na ostatnim etapie chce też sięgnąć po wyborców PSL i Konfederacji poprzez ofertę budowy „wielkiej koalicji polskich spraw", która padła w środę. Ludowcy jednak odrzucili ten pomysł. – Mówienie po pięciu latach, na trzy dni przed wyborami, żebyśmy się spotkali i pogadali, jest tylko i wyłącznie chęcią przeciągnięcia moich wyborców, wyborców Konfederacji, ale również podprogowo wyborców Szymona Hołowni – powiedział na antenie TVN24 lider PSL Władysław Kosiniak Kamysz.
Każdy ze sztabów ma na koniec odrębną strategię mobilizacyjną. Dla KO liczą się głosy m.in. młodych wyborców. – Tę kampanię wyróżnia to, że jest bardzo duża chęć angażowania się ludzi. Ale jest też zaangażowanie młodych ludzi – nastolatek, nastolatków, którzy chcą sobie zrobić zdjęcie z Rafałem, które potem gdzieś umieszczają. Rafał Trzaskowski stał się w pewnym sensie modny – mówiła w czwartkowym programie #RZECZoPOLITYCE Agnieszka Pomaska ze sztabu Trzaskowskiego.
Ważną grupą, do której sztabowcy kandydata KO chcą dotrzeć, są kobiety. Do nich zwraca się bezpośrednio Małgorzata Trzaskowska. Ostatni wiec kampanii Trzaskowskiego odbędzie się w jej rodzinnym Rybniku.
Nie ustają też próby przekonywania wyborców Konfederacji. W czwartek Rafał Trzaskowski stwierdził, że jest przeciwny obowiązkowym szczepieniom na koronawirusa, jeśli pojawi się szczepionka.
Prezydent Andrzej Duda wrócił za to do kwestii roszczeń wobec Polski. – Jest wiele różnych obaw, że będziemy realizowali jakieś obce roszczenia wynikające z ustaw, przyjmowanych nawet w sojuszniczych nam państwach, ale chcę jasno powiedzieć, jako prawnik i jako polityk, że żadne obce prawo nie obowiązuje w Polsce i dopóki ja będę prezydentem, nie będzie obowiązywało – powiedział w trakcie spotkania wyborczego w Wieliczce. Trwa ostatni w tej kampanii objazd Dudabusem. Zakończy się tuż przed ciszą wyborczą na wiecu w Zamościu. Prezydent – podobnie jak pięć lat temu w analogicznym momencie kampanii – rozpoczął dzień od wizyty przed jedną ze śląskich kopalni, gdzie częstował bułkami.