Miało być jak w 2015 roku. Wtedy efektowna konwencja rozpoczęła udaną kampanię prezydenta, wtedy europosła Andrzeja Dudy. Teraz stawką jest druga kadencja, a w praktyce – kontynuacja rządów Zjednoczonej Prawicy w obecnym kształcie. Takie też było w sobotę pozycjonowanie prezydenta, jako swoistego gwaranta „dobrej zmiany".
Ale był też wizerunkowy show, który miał dać energię kampanii. Z realizacji tego celu politycy PiS są zadowoleni. W kuluarach można było usłyszeć, że efekt przekroczył oczekiwania, zwłaszcza że konwencja była porównywana z tą w 2015 roku, a tam na korzyść prezydenta i PiS działał efekt świeżości. Organizatorzy szacują, że do warszawskiej hali Expo przyjechało ok. 5 tys. osób.