"Chcąc zachować wartość apolityczności tej instytucji, a po podjęciu przeze mnie decyzji o starcie w wyborach parlamentarnych, składam rezygnację z pełnionej funkcji" - napisał szef NIK w wydanym w poniedziałek oświadczeniu. "Moja decyzja wiąże się z chęcią pracy na rzecz Łodzi i jej mieszkańców, których już wcześniej reprezentowałem w parlamencie. Wkrótce w trakcie licznych spotkań zaprezentuję Państwu program, który powstał w oparciu o wiedzę i informacje, jakie zgromadziłem pracując w Najwyższej Izbie Kontroli" - tłumaczył Kwiatkowski.
Jeszcze kilka dni temu Kwiatkowski zapowiadał, że dopiero za dwa tygodnie ogłosi swoją decyzję dotyczącą ewentualnego startu w wyborach do Senatu.
- Prawdą jest, że bardzo wielu łodzian namawia mnie do startu w wyborach. Dziękuję za te sygnały. Dziękuję, że dobrze oceniacie państwo pracę Najwyższej Izby Kontroli, w jakiejś skromnej części także moje zaangażowanie w pracę w NIK - mówił Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z Radiem Łódź, pytany o spekulacje dotyczące jego udziału w wyborach do Senatu.
Kadencja Kwiatkowskiego wygasała 27 sierpnia. Zgodnie z przepisami powinien on pełnić funkcję do momentu wyboru następcy. Będzie nim prawdopodobnie kandydat PiS, Marian Banaś, obecny minister finansów. Pod koniec lipca szef sejmowego klubu PiS Ryszard Terlecki tłumaczył w Polskim Radiu, że Banaś ma niezbędne doświadczenie i kwalifikacje do pełnienia tej funkcji - przeprowadził reformę służby skarbowej, w 2016 został powołany na szefa Krajowej Administracji Skarbowej, a resortem finansów kieruje po dymisji Teresy Czerwińskiej.