Rosyjski resort dyplomacji nie podał dokładnej liczby Rosjan, którzy mieli zginąć w Syrii.
To pierwsze potwierdzenie, że w związku z zaostrzającą się sytuacją w Idlib - ostatniego zwartego terytorium kontrolowanego przez rebeliantów walczących z siłami prezydenta Baszara el-Asada - rosyjska armia poniosła straty.
Teraz Rosja twierdzi, że z terenów kontrolowanych przez Turcję w rejonie Idlib dochodzi do ataków na siły rosyjskie oraz syryjską armię.
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow poinformował, że na razie nie ma planów dotyczących spotkania Erdogana i prezydenta Rosji, Władimira Putina, w związku z sytuacją w Idlib. Dodał jednak, że - w razie potrzeby - takie spotkanie można szybko zorganizować.