- Samochód w wyniku wypadku trzeba było skasować, a firma PZU wypłaciła cenę rynkową auta - 89 tys. euro. Ponieważ klient wybrał pakiet Kasko Pluss, zwróciliśmy też 10 proc. rynkowej wartości auta - 8900 euro - poinformował Janus Tanne kierujący grupą ubezpieczeń samochodowych PZU Kindlustus w Estonii, pisze portal Delfi.
Drugim pod względem kwoty wypłaconym ubezpieczeniem samochodowym AC w Estonii w 2019 r. było 77 tys. euro, które otrzymał właściciel sportowego samochodu uszkodzonego w wyniku zderzenia z dziką zwierzyną. Kolejne wysokie odszkodowania to 47 tys. euro dla właściciela auta osobowego, które wyleciało w drogi i 44 tys. euro dla posiadacza ciężarówki, która wpadła w poślizg na oblodzonej drodze.
Początek 2019 r. obfitował w Estonii w wypadki drogowe spowodowane ciężkimi warunkami pogodowymi. Na drogach było dużo śniegu, marznącego deszczu, lodu. Największy na rynku estońskim ubezpieczyciel PZU Kindlustus wypłacił tylko dla pięciu najbardziej poszkodowanych blisko ćwierć miliona euro z tytułu autocasco.
- Nawet samochody wyposażone w najnowsze rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo poruszania się, podlegają prawom fizyki - kierowca musi uwzględniać warunki pogodowe. Szczególnie niebezpieczny jest czarny lód, który tworzy się przy temperaturze bliskiej zeru - przypomina Tanne.
PZU Kindlustus to estońska filia litewskiego ubezpieczyciela „Lietuvos draudimas AB", które z kolei wchodzi do Grupy PZU. Polski ubezpieczyciel ma mocną pozycję w republikach nadbałtyckich. Jest na rynku Litwy, Łotwy, Estonii, a także na Ukrainie.