22 października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale dotychczas do niej nie doszło.
Komentując sprawę, wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej Barbara Socha, przytoczyła w rozmowie z Polsat News słowa liderki "Strajku Kobiet" Marty Lempart. „To banda przestępców”, "skoro chcą wojny to będą ją mieli” - mówiła o rządzie aktywistka po publikacji uzasadnienia wyroku TK.
Jak stwierdziła wiceminister, „stara się rozumieć emocje”. - Choć nie ukrywam, że poziom emocji i języka, który temu towarzyszy w przestrzeni publicznej jest raczej nieakceptowalny - oceniła. - Mam na myśli wszystkie doniesienia i zapowiedzi związane z przedstawicielami "Strajku Kobiet". Być może, część z pań, które poprały "Strajk Kobiet" nie do końca rozumie czego dotyczą zmiany zawarte w wyroku TK - dodała i podkreśliła, że zgodnie 38 art. Konstytucji państwo ma chronić życie ludzkie "na każdym etapie jego rozwoju”. Zdaniem polityk październikowy wyrok i dzisiejsze uzasadnienie to jedynie konsekwencja poprzedniego wyroku z 1997 roku.
- Nie możemy sobie wybrać czyje życie chcemy chronić. Każde życie ludzkie, niezależnie od tego, czy to jest życie dziecka, czy to jest osoba starsza, czy w pełni sił, czy to osoba, która jest w stanie śpiączki, jest pod ochroną państwa - zaznaczyła Socha.