We wtorek liderki Strajku Kobiet przedstawiły swoje postulaty. Jak relacjonuje Onet, Marta Lempart mówiła, że organizacja domaga się, by „oświadczenie pani Przyłębskiej było traktowane jak oświadczenie pani Przyłębskiej, a nie jak orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego”.
- Chcemy prawdziwego Trybunału Konstytucyjnego, chcemy prawidłowego Sądu Najwyższego, chcemy prawdziwego Rzecznika Praw Obywatelskich, chcemy nowelizacji budżetu, chcemy kasy na ochronę zdrowia, chcemy kasy dla pracowników, chcemy pomocy dla przedsiębiorców, chcemy pomocy dla sektora kultury, chcemy pełni praw kobiet, chcemy legalnej aborcji, chcemy edukacji seksualnej, chcemy antykoncepcji, chcemy pełni praw człowieka, chcemy poszanowania praw osób z niepełnosprawnościami - wymieniała Lempart w nagraniu, opublikowanym na instagramowym profilu Strajku Kobiet.
- Chcemy świeckiego państwa, w tym zaprzestania finansowania Kościoła z budżetu - dodała Lempart, podkreślając konieczność wyprowadzenia lekcji religii ze szkół. - Chcemy dymisji rządu i powołujemy Radę Konsultacyjną, tak jak na Białorusi, która będzie pracować nad tym, jak posprzątać ten burdel, który PiS nam tu urządził - dodała.