Komitet Praw Człowieka ONZ w opublikowanym w lipcu projekcie tzw. komentarza ogólnego do art. 6 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych określił wytyczne dotyczące stosowania aborcji w krajach członkowskich, w których przewiduje m.in. możliwość aborcji w przypadkach zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety oraz narażenia jej na znaczny ból fizyczny lub psychiczny. Projekt za szczególne uznaje przypadki, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, kazirodztwa albo gdy stwierdzono, że płód jest nieuleczalnie upośledzony.
Polscy prawnicy m.in. prof. Andrzej Zoll, Kazimierz M. Ujazdowski czy Cezary Mik, podpisali się pod listem skierowanym do Komitetu Praw Człowieka ONZ w sprawie potwierdzenia prawa osób nienarodzonych do życia. Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych, powiedział, że nie jest to list skierowany do komisji, tylko stanowisko Polski wyrażone wobec wytycznych Komitetu Praw Człowieka ONZ. (...) Uważamy, że Organizacja Narodów Zjednoczonych nie powinna angażować się w promowanie aborcji na świecie" - ocenił.
Dowiedz się więcej » Konrad Szymański: Niech ONZ nie promuje aborcji
Dlaczego rząd przyjmuje takie stanowisko? Zdaniem Roberta Biedronia "żeby zagłuszyć swoje złe sumienie, grzeszne sumienie, sumieniem kobiet". - Kobiety są poświęcane już od wielu lat. (Tadeusz) Boy-Żeleński pisał w latach dwudziestych o piekle kobiet i to piekło kobiet politycy nadal fundują w Polsce - skomentował.
Jego zdaniem ONZ powinna "się wtrącąć". - Jesteśmy członkiem Organizacji Narodów Zjednoczonych i Rady Europy i te organizacje mają jasne stanowiska w tych sprawach. To może doprowadzić do tego, że Polska będzie jeszcze bardziej izolowana na arenie międzynarodowej - ocenił.